Długie rozmowy na temat sformowania w Niemczech nowego rządu koalicyjnego zakończyły się niepowodzeniem, prowadząc do poważnego kryzysu politycznego i stawiając pod znakiem zapytania czwartą kadencję kanclerz Angeli Merkel.
Ugrupowanie Partia Wolnych Demokratów niespodziewanie wycofało się z trwających ponad cztery tygodnie rozmów koalicyjnych z blokiem CDU/CSU oraz lewicową partią Zielonych, ponieważ nie udało się przezwyciężyć pewnych różnic, w szczególności jeżeli chodzi o politykę imigracyjną.
- Nie mogliśmy osiągnąć porozumienia ze względu na nasze różnice w poglądach i nie mogliśmy dziś znaleźć żadnego rozwiązania – mówiła Angela Merkel, przepraszając za chaos.
- Jako kanclerz uczynię wszystko, aby zapewnić temu krajowi dobre zarządzanie w nadchodzących trudnych tygodniach – dodała.
Merkel ma obecnie trzy opcje: sformować rząd mniejszościowy zbliżyć się do poprzedniego koalicyjnego partnera, SPD, lub rozpisać nowe wybory. Kanclerz zapowiedziała, że w tej sprawie skonsultuje się z prezydentem Niemiec Frank-Walterem Steinmeierem.
Lider FDP Christian Lindner poinformował w niedzielę, że jego ugrupowanie wycofuje się z rozmów z potencjalnymi partnerami ze względu na brak możliwości pokonania różnic w kwestii m.in. migracji, wydatkowania pieniędzy z budżetu, obniżenia podatków oraz polityki klimatycznej.
- Lepiej jest nie rządzić wcale, niż rządzić źle. Żegnam! - oświadczył szef FDP.
Źródło: Press TV