Od tej organizacji, "mafia kelnerów" silniejsza być nie mogła...

0
0
0
/

Sejm udzielił wotum zaufania premierowi Donaldowi Tuskowi i Radzie Ministrów. Za wnioskiem o wotum zaufania głosowało 237 posłów. Przeciwko opowiedziało się 203 posłów. Identyczną liczbą głosów Izba Niższa przyjęła informację prezesa Rady Ministrów dotyczącą tzw. afery podsłuchowej.

 

Donald Tusk, przemawiając na forum Sejmu, nacisk położył nie na łamanie prawa przez swoich ministrów, ale na nielegalny charakter nagrań. Nie było dla niego istotne, że - jak zauważyli posłowie opozycji - jego współpracownicy w niemającej certyfikatów bezpieczeństwa knajpie rozmawiali swobodnie o najważniejszych sprawach państwowych i na dodatek czynili to w obecności biznesmenów. Unikali natomiast rozmów w zabezpieczonych gabinetach.

 

Premier nie zdecydował się na udzielenie odpowiedzi na pytanie posła Przemysława Wiplera o to, czy jego ministrowie i on sam padli ofiarą szantażu. Wipler przytoczył artykuł w jednej z gazet, z którego wynikało, iż Donald Tusk boi się biznesmenów oraz innych ludzi wpływu, a który może sugerować, że już wtedy premier miał świadomość powagi sytuacji.

 

Wprawdzie "przyspawanemu do koryta" - jak zwykł mawiać eurodeputowany Ryszard Czarnecki - szefowi rządu udało się pozostać przy władzy, nie jest jednak wykluczone, że mimo udzielenia wotum zaufania, dojdzie do przedterminowych wyborów. Wiele będzie zależało od stanowiska PSL oraz... części posłów PO. Należy bowiem podejrzewać, że Jerzy Miller (SLD) nie na próżno z sejmowej mównicy zwracał się do swoich kolegów z rządzącej koalicji: "Nie macie dokąd wracać? Wróćcie do nas. Wróćcie do korzeni".

 

Biorąc pod uwagę, iż mimo stwarzanych pozorów Platforma Obywatelska trzeszczy w posadach, w najbliższym czasie wiele jeszcze może się zdarzyć. Wcale nie jest pewne, czy tym razem szczury pozostaną na tonącym okręcie. Pewne jest jednak, iż tę polityczną zawieruchę przetrwają najsilniejsi i to oni - już jako nowa Platforma Obywatelska, być może pod inną nazwą - powalczą o kolejną kadencję. Pamiętajmy, że ludzie PO mają swój stały elektorat - grupy interesu, które zagłosują dokładnie zgodnie ze swoim żywotnym interesem, niezależnie od tego, w jakie piórka przebierze się teraz Tusk i jego drużyna.

 

Wiele przy tym wskazuje na to, iż mają oni realną szansę na wygraną. Elektorat tzw. prawicy jest bowiem rozbity, niepewny, zniechęcony, znudzony i... pozbawiony nadziei na to, że którekolwiek z ugrupowań przyniesie konkretne zmiany. Sondaże sondażami, ale ostatnie wybory wykazały to chyba najlepiej.

 

Anna Wiejak

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną