Kultura jest dobrem szczególnym - to truizm powtarzany przez polityków, samorządowców i urzędników. Jednak jeśli się przyjrzeć mamy, jak państwo, samorządy inwestują w to szczególne dobro, to przestaje być do śmiechu. Wydaje bowiem ogromne sumy na wsparcie socjalne infrastruktury kulturalnej: teatrów, galerii, domów kultury, i innych obiektów miejskich wypełniających swoją misję niemrawo i drogo. Dostrzega się brak skutecznego, merytorycznego nadzoru nad tymi instytucjami.
Bezpośrednie zarządzanie kulturą jest, oględnie mówiąc, mało efektywne. Od pewnego czasu pewną pulę środków przeznacza się na projekty zlecane organizacjom pozarządowym: fundacjom, stowarzyszeniom i związkom religijnym. Jest to pozytywny kierunek zmian. (Rodzi się na marginesie pytanie: dlaczego nie dopuszcza się firm, skoro liczy się projekt i jego efektywna realizacja...).Ustala się zadania kulturalne i powierza ich wykonanie poszczególnym podmiotom w konkursach.
Mam nadzieję, że będzie malała ilość instytucji bezpośrednio zarządzanych przez samorządy i państwo, a ich zadania będą przekazywane organizacjom pozarządowym i firmom.
Można sobie wyobrazić, że teatry, galerie, biblioteki prowadzone przez organizacje pozarządowe dostają dofinansowanie na realizację konkretnych projektów, a nie na utrzymanie zbędnej struktury biurokratycznej. Postuluję, aby kultura finansowana była w oparciu o budżety zadaniowe. Zwiększy to efektywność wydawania i tak szczupłych w stosunku do potrzeb środków.
Niestety, machina biurokratyczna niechętnie przyjmuje nowy system finansowania.
Nasuwają się pytania czy istnieje obecnie jakaś polityka kulturalna kraju, czy politycy mają jakąś strategię wspierania kultury? Obecna ekipa ma poważne problemy, aby zbudować strukturę organizacyjną wspomagającą kształtowanie polityki kulturalnej, zdolną do merytorycznej oceny projektów kulturalnych.
Co prawda, powstają instytuty promujące poszczególne dziedziny sztuki, ale ich praca, sposób rozdzielania środków budzą kontrowersje.
Działają takie instytucje jak:
Instytut Sztuki Filmowej
Instytut Mickiewicza
Instytut Książki
Instytut Teatralny
Nie ma:
instytucji wspierającej sztuk wizualnych
instytucji wspierającej tworzenie muzyki profesjonalnej
Te instytucje nie powinny jednak zajmować się rozdawnictwem, powinny za wnoszone w na projekty kulturalne!W prowadzonej obecnie polityce kulturalnej dostrzegamy wyraźny brak wizji, przejawiający się dość przypadkowym rozdzielaniem państwowych środków na projekty kulturalne.
Nie widzimy, aby istniał jakiś parytet rozdziału środków ze względu na rodzaje sztuk co skutkuje tym, że pewne dziedziny działalności jak na przykład sztuki piękne dostają procentowo dużo mniej środków niż np. projekty muzyczne czy teatralne.
Jest to groźne, gdyż w interesie państwa jest równomierny rozwój sztuk i niepreferowanie jednej formy działalności nad inną.
Proponowany przeze mnie podział: sztuki piękne – malarstwo, grafika- 5%, rzeźba 10% film – multimedia 15% teatr 20%, 10% taniec, muzyka profesjonalna, 20%projekty interdyscyplinarne.
Powinny być osobno organizowane niskobudżetowe programy dedykowane dla nowych podmiotów, chcących zaistnieć w tkance miejskiej. Stały nacisk na istniejące już podmioty wprowadzi ożywczy powiew konkurencji.
Nie ma jasnych kryteriów oceny wniosków opartych o system punktowy, w którym brana pod uwagę jest wiarygodność finansowa organizacji, wkład własny, koszt projektu w przeliczeniu na odbiorcę, przygotowanie merytoryczne zespołu realizującego projekt, wreszcie wartość zgłaszanego projektu z punktu widzenia polityki kulturalnej.Na szczęście ten postulat został częściowo zrealizowany.
Dużym wyzwaniem jest utrzymanie jawności w procesie kwalifikacji i ocenie projektów. Projekty spełniające formalne wymogi powinny być, ogólnie dostępne na witrynie miasta, by były oceniane, również oceniane przez mieszkańców naszego miasta.
Ekspertami oceniającymi wnioski powinny być osoby kompetentne, o nieposzlakowanej opinii, zatrudniane i opłacane przez odpowiednie instytucje.Proces ewaluacji projektów powinien być transparentny.
Wreszcie, należy przemyśleć, jakie projekty powinny być szczególnie wspierane.Postulaty, aby 80% środków przeznaczać na promocję polskiej kultury a 20% na prezentację ważnych dokonań w sferze kultury europejskiej, światowej, uważam za całkowicie uzasadnione, bo to się po prostu opłaci!
Kto zajmie się promocją naszej kultury jak nie my sami?
Projekty kulturalne powinny się dzielić na dobre i złe bez preferencji ze względu na środowisko, które je przedstawia czy formę prawną podmiotu realizującego projekt.
Mariusz Patey