Pewien gatunek zwierzęcia jest nierozerwalnie związany z naszym wyobrażeniem prehistorii. Mówię oczywiście o mamucie.
Oczywiście kojarzymy te zwierzęta z epoką lodowcowym, koczującymi ludźmi odzianymi w skóry zwierząt i malowidłami.
Ale czy wiedzą Państwo, że mamuty przeżyły prehistorię i doczekały czasów pisma czy piramid w Gizie?
Mamuty stanowiły część diety neandertalczyków i naszych przodków. Znaleziono też przedmioty do których wykorzystywano mamucie kości.
Ponadto mamuty były ważnym ,,towarem" w czasach znacznie nam bliższych, zamarznięte wydobywano i sprzedawano ich ciosy. Ba, do dziś dzień znajdowane są bardzo dobrze zakonserwowane w syberyjskiej zmarźlinie osobniki.
Jednak na uwagę zasługuje to, że mamuty - co prawda w niewielkiej ilości - przetrwały prehistorię. Choć w Eurazji poszczególne ich populacje wyginęły w okresie między 20 a 9,5 tysiąca lat temu, to na Wyspie Wrangla mamuty, choć mniejsze niż ich wymarli pobratymcy, żyły jeszcze 4000 lat temu.
Wtedy już istniały pierwsze ludzkie cywilizacje. Mniej więcej wtedy, kiedy mamuty z wyspy Wrangla wymarły przybyli tam ludzie. Jednak obecnie uważa się, że przyczyną wyginięcia mamutów było ocieplenie się klimatu, gdy w przeszłość odchodziła ostatnia epoka lodowcowa.
To zaskakujące jak, niedawno żyły te zwierzęta utożsamiane z prehistorią. Dowód na to, jak historia jest niekiedy bliżej nas niż myślimy.