W 2004 roku na ekranach kin ukazał się film ,,Der Untergang"(,,Upadek") opowiadający o ostatnich dniach życia Adolfa Hitlera. Choć produkcje na ten temat pojawiały się wcześniej, to ,,Upadek" wywołał najwięcej emocji. Jedni chwalili grę aktorską Bruno Ganza wcielającego się w rolę Hitlera i Alexandry Marii Lara ( o ciekawych losach jej rodziny swego czasu napisałem felieton) - wcielającej się w sekretarkę Traudl Junge, inni zaś krytykowali film za wybielanie Hitlera i wzbudzanie współczucia wobec zbrodniarza.
Choć dzisiaj ów film znany jest w dużej mierze dzięki licznym parodiom w Internecie, to wielu do dziś zastanawia się, czy przedstawienie Hitlera jako człowieka w filmie jest jego wybielaniem czy przestrogą przed tym, że to zwykły człowiek - a nie wyzuty z emocji potwór - był odpowiedzialny za tyle zbrodni.
Zastanówmy się więc jak Hitler przedstawiany jest w filmie.
Z jednej strony widzimy go przy obiedzie z dumą mówi o eksterminacji Żydów, a zabijanie słabszych przez silniejszych określa ,,prawem natury". Gdy z frontu docierają niepomyślne wieści, wódz III Rzeszy wpada w szał. Wszystkich generałów wyzywa od zdrajców i tchórzy. Pyta zarazem retorycznie, czy powinien przeprowadzić czystki jak Stalin. Swoją tyradę kończy proroctwem, że wszyscy zdrajcy utoną we własnej krwi.
Hitler często wpada w szał co przeraża nawet jego podwładnych. Ze stoickim spokojem mówi też, by nie przejmować się losem niemieckich cywili w trakcie walk o Berlin.
Z drugiej strony - i tu zaczynają się kontrowersje - Hitlera pokazano jako człowieka chorego i opuszczonego przez ludzi, których znał od lat: Himmlera, Göringa i Speera. Gdy ten ostatni opuszcza Hitlera na twarzy dyktatora widać łzy. Ponadto Führer cierpi na urojenia, mówi o swoich nieistniejących w rzeczywistości wojska, chodzi przygarbiony, dokucza mu choroba Parkinsona.
Po trzecie wreszcie widzimy ludzkie odruchy Hitlera w stosunku do innych, zwłaszcza do Traudl Junge. Oprócz tego, że z serdecznym uśmiechem odnosi się do dzieci Goebbelsów i publicznie okazuje czułość Evie Braun całując ją na oczach mieszkańców bunkra to w stosunku do swojej sekretarki odnosi się serdecznie, wręcz czule. Nie ma w tym jednocześnie seksualnego podtekstu, Traudl Junge jest traktowana przez Hitlera jak córka. Gdy ta popełnia błędy pisząc tekst dyktowany przez Hitlera na maszynie ten z ciepłym uśmiechem uspokaja ją i proponuje, że podyktuje go od nowa. Gdy okazuje się, że Junge zaspała i pełna niepokoju idzie do swojego przełożonego ten pyta się z uśmiechem ,,czy dobrze spałaś, moje dziecko?".
Nawet, gdy sekretarka otrzymuje od Hitlera truciznę na wypadek, gdyby wpadła w ręce wroga, ten trzymając ją za rękę ze smutnym uśmiechem mówi ,,chciałbym dać ci lepszy prezent".
Choć dyskusje na temat ,,Upadku" z biegiem lat przycichły, to warto samemu przeanalizować ten film i brać udział w dyskusjach na jego temat. Zwłaszcza w kwestii tego czy zgadzamy się - czy nie - z wizją scenarzysty i reżysera.