Parmenides, filozof grecki i twórca szkoły eleackiej, jest autorem poematu „O naturze”, w którym opisuje swą podróż w towarzystwie córek Słońca z domu Nocy do siedziby Światłości, w której powitała go Sprawiedliwość (Dike) i objawiła mu prawdę. Mamy tutaj do czynienia z filozofią wyrażoną w formie artystycznej i w duchu religijnym.
Zabieg ten służył oczywiście dowartościowaniu własnej myśli przez pokazanie jej boskiego charakteru, ale nie tylko.
Samo odwoływanie się do języka poetyckiego, który z definicji jest metaforyczny i niejednoznaczny, nadaje się dobrze do wyrażania treści ezoterycznych, myśli gnostyckich, skierowanych do grona wybranych, którzy jako jedyni, bo wtajemniczeni, posiedli klucz interpretacyjny.
Podobna sytuacja zachodzi także w przypadku artystycznej prozy obfitującej w środki literackie. Platon wyrażał swoją myśl w „Dialogach”, a więc w utworach literackich, w których bohaterowie rozmawiają na tematy filozoficzne. Ich przemyśleniom towarzyszą opisy przyrody, różne wydarzenia, luźno rzucone myśli także na temat piękna, kultury, świata. W polskim tłumaczeniu Władysława Witwickiego artystyczna forma tych dzieł została szczególnie podkreślona poprzez staranny i archaiczny już dziś język.
Sama forma tej filozofii przyciąga do niej wielu ludzi zniechęconych suchym językiem traktatów innych autorów. Najważniejszy nie jest tu jednak wymiar estetyczny, ale znowu ezoteryczny charakter tej filozofii. Wiadomo, że w Akademii Platońskiej obowiązywało nauczanie jawne i tajne. W formie pisemnej, właśnie w postaci dialogów, przetrwało to, co mógł poznać każdy. Wtajemniczeni czytając te teksty, mogli jednak zobaczyć więcej. Nie były to dla nich tylko ciekawe rozważania wyrażone w ładnym języku, ale treści przeznaczone dla wybranych. Miały charakter teologiczny, choć zostały przedstawione w języku filozofii.
Prezentują one myśl orfizmu, a więc religii starożytnych elit, która w nowożytności przyjęła się wśród różokrzyżowców i masonów. Sprowadza się ona do przekonania, że ludzie byli niegdyś bogami, którzy z powodu pradawnej winy zostali zamknięci w ciałach. Poprzez praktyki ascetyczne i magiczne (bądź dzięki matematyce i filozofii jak dodawał Pitagoras i Platon) człowiek może wyzwolić się ze swojej ziemskiej powłoki. Proces ten trwa jednak bardzo długo, stąd konieczne jest przyjęcie reinkarnacji (a więc całego cyklu wcieleń. Pitagoras twierdził np., że w poprzednich życiach był m.in. kogutem i gąbką morską).
Dla Platona poznawania tajników filozofii odbywało się zresztą drogą anamnezy – przypomina sobie. Tutaj na ziemi niczego się tak naprawdę nie uczymy, a jedynie przypominamy sobie to, co widzieliśmy w świecie idei, przed naszym narodzeniem. Nie każdy widział jednak tyle samo. Niektórzy widzieli więcej od innych i zostali filozofami. Ci więc jako jedyni posiedli mądrość z innego świata, która uprawnia ich do rządzenia innymi. Myśl ta została dobitnie wyrażona w dialogu „Państwo”, w którym wprost jest mowa o tym, że to filozofowie powinni rządzić, a ich rządy mają charakter absolutny, bo są oparte na wiedzy wtajemniczonych.
Platon lubił posługiwać się w swoich pismach artystycznymi metaforami, w których ukrywał rozmaite treści. To właśnie w przywołanym „Państwie” pojawia się słynny obraz jaskini, w których ludzie przykuci do ściany obserwują cienie na ścianie, które rzucają przedmiotu z zewnątrz. To jest sytuacja ludzkości, pogrążonej w mroku, która bierze fałsz za prawdę, odbicie rzeczy za rzecz samą. Tylko filozofowie z Akademii Platońskiej, którzy wyszli do światła, zdają sobie z tego sprawę. Przychodzą oni zresztą do ludzi jako wybawiciele, ale mają problem z przekonaniem ich do swoich racji, bo światło razi tych, którzy nigdy go nie oglądali. W związku z tym pozostaje jedynie przymus. Takie ujęcie prowadzi do wykształcenie totalitarnej formy uprawiania polityki. Tam bowiem, gdzie wybrani są bogami, wszyscy inni są tylko ich niewolnikami. Historia dowodzi, że rewolucjoniści wszystkich czasów myślą w ten sam sposób, uważając, że wiedzą lepiej, co jest dobre dla obywateli i mają prawo zrobić z nimi wszystko.
Można oczywiście ripostować, że przecież Biblia zawiera wiele gatunków literackich, a Zbawiciel także chętnie posługiwał się przypowieściami. Nauczanie Chrystusa, a później Kościoła jest jednak przeciwieństwem gnozy przez to, że jest skierowane do wszystkich ludzi i jest jawne. Pierwszą z tych cech wyrażają słowa Jezusa: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody” (Mt 10,28), a drugą wezwanie: „Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie na świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach!” (Mt 10,27).