Mamert Wandalli - jeden z najbardziej znanych weteranów powstania styczniowego w II Rzeczypospolitej. Uwieczniony na wielu zdjęciach, z charakterystyczną, długą brodą.
Jednakże od kilku lat jego zasługi są kwestionowane, a niektórzy wprost nazywają go oszustem. O co chodzi? O jego datę urodzenia - 1845 lub 1855 rok.
Oczywiście, znane są inne wątpliwe daty weteranów różnych zrywów niepodległościowych. Pozostaje niezweryfikowany na przykład wiek rzekomo ostatniego powstańca listopadowego, który miał dożyć nieprawdopodobnego wieku ponad 130 lat (zweryfikowany rekord to 122 lata).
Jednakże to przypadek Mamerta Wandalliego jest niezwykle ciekawy, gdyż wątpliwości pojawiły się wiele lat po jego śmierci. W Internecie zawrzało, gdy na podstawie aktów ślubów i chrztów związanych z Wandallim wynikło, iż urodził się on w roku 1855 - czyli w momencie wybuchu powstania miałby dopiero 8 lat. Zaś Wandalli utrzymywał, że urodził się w roku 1845 i brał udział w powstaniu. Dożył wybuchu II wojny światowej. Zmarł w roku 1942, na jego nagrobku widnieje napis, że przeżył 97 lat.
A cały spór - choć wydaje się, że nieco przycichł - trwa nadal. Pod opublikowanym jeszcze w zeszłym roku artykule o życiu Wandalliego pojawił się komentarz o treści ,,W momencie wybuchu powstania miał osiem lat...". Administrator strony, w zeszłym miesiącu, odniósł się do komentarza, który napisała wcześniej wnuczka Wandalliego zapewniając, że jej dziadek naprawdę był powstańcem.
Administrator napisał również, że pochowanie Wandalliego na Wojskowych Powązkach nie byłoby możliwe bez aktu zgonu, do którego potrzebny jest akt urodzenia.
W tym samym czasie ukazał się artykuł Macieja Chołodowskiego, powołującego się na historyka Bartłomieja Samarskiego, w którym autor porównał Wandalliego do Nikodema Dyzmy jako, że wiekowy bohater miałby udawać powstania styczniowego. Innymi słowy: spór wciąż trwa. Czy pojawią się nowe źródła? I jaki będzie jego finał?
Na zdjęciu: grób Mamerta Wandalliego na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach
Zdjęcie: wikipedia