Kiedy powstanie Muzeum KL Warschau?

0
0
0
/

Wiedza o bezprecedensowym mordzie na narodzie żydowskim musi być rozpowszechniana jak najszerzej na cały świat - jak pisał Szmul Mordechaj Zygielbojm w obszernym raporcie na temat tragicznych wydarzeń, które miały miejsce podczas II wojny światowej w okupowanej Warszawie - odpowiedzialność za to spada na Niemców, na naród niemiecki, ale także tych, którzy nie pomogli. Mówił o tym premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji zapowiadającej powstanie Muzeum Getta Warszawskiego. Jak przypomniał szef rządu, hekatomba narodu żydowskiego, narodu Żydów polskich rozpoczęła się od czasu zniszczenia państwa polskiego. Premier ubolewał, że zniknęła wielka kultura, wspaniały język jidysz. Dodał, że apogeum zniszczenia narodu żydowskiego miało miejsce po konferencji w Wannsee w 1942 roku, kiedy straszna, niemiecka machina zbrodni doprowadziła do śmierci około 3 milionów Żydów polskich i 3 milionów Żydów z całej Europy. Jak podkreślił premier Mateusz Morawiecki, Muzeum Getta Warszawskiego będzie placówką, która uczci czyn powstańców getta, którzy w sytuacji beznadziejnej walczyli o godność, by ich krzyk był bardziej słyszalny. A co z krzykiem mordowanych przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej Polaków? A co z krzykiem mordowanych przez Niemców w KL Warschau? Obserwując politykę historyczną kolejnych rządów odnoszę wrażenie, że Polacy są obywatelami drugiej kategorii we własnym kraju. Przez tyle lat wpajano nam pedagogikę wstydu, przez tyle lat potępiano za pielęgnację własnej martyrologii. Teraz w stolicy, w której nawet Pomnik Ofiar Rzezi Wołyńskiej ukryty jest daleko między dźwiękochłonnymi ekranami a sporej wielkości parkiem, aby jak najmniejszej liczbie osób udało się go odnaleźć, w której ofiary obozu KL Warschau nie mogą doczekać się upamiętnienia, w której toczy się nieustanna wojna o upamiętnienie bohaterów Reduty Ordona, obok Muzeum Żydów Polskich Polin stanie Muzeum Getta Warszawskiego. Gdzie tu równowaga? Muzeum Powstania Warszawskiego, czy stosunkowo niewielkie Muzeum Żołnierzy Wyklętych przy ul. Rakowieckiej to zdecydowanie za mało. Dlaczego premier Morawiecki nigdy nie ubolewał nad zniszczeniem wielkiej kultury Polski, z której po czasach komunizmu, później zaś tzw. transformacji ustrojowej pozostały zgliszcza? Kto dziś zna wszystkie dzieła Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, poety Mariana Hemara, czy innych literatów wyklętych? Gdzie jest azyl dla zapomnianych arcydzieł polskiej literatury? Powoli, stopniowo tracimy kod kulturowy, którym przez tyle lat posługiwali się nasi antenaci. Kultura żydowska i żydowska historia oczywiście powinny być finansowane, ale przez społeczność żydowską, natomiast Polacy powinni mieć prawo przeznaczenia swoich pieniędzy na upamiętnienie polskiej historii i polskiej kultury, która w świecie nie ma sobie równych. Nie byłaby to bynajmniej żadna dyskryminacja, ale zwykła przyzwoitość i sprawiedliwość.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną