W kręgu popkultury: Z geniusza komiksu w oszusta

0
0
0
/

Nic nie poradzimy na to, że kosztem kultury wysokiej rozwija się w zastraszającym tempie. Tak, to ona.  Ekspansywna i barwna. Kultura popularna oznacza więc tyle, co  tzw. "egalitarnie zorientowana sztuka" -to eufemizm  którego unikają nawet jego twórcy lub współtwórcy. Teorią  popkultury zajmują się nie tylko współcześni medioznawcy, filmoznawcy, literaturoznawcy, ale językoznawcy.
Komiksy są jednym z najważniejszych elementów popkultury. Częstokroć  niedocenione  - wręcz lekceważone poruszając przecież poruszają one ważne kwestie społeczne oraz mają rzesze oddanych fanów. Wielu z nich szuka w historiach obrazkowych ponadczasowych bohaterów, dzielnych obrońców wartości - nawet jeśli w kiczowatej oprawie.
Postać Batmana jest dziś ikoną. Niezliczone komiksy i filmy z jego udziałem są dobrze znane nawet tym odbiorcom, którzy na co dzień niezbyt interesują się komiksem. Przez wiele lat, niezależnie czy był to film z Michaelem Keatonem w roli głównej, komiks czy serial animowany - stworzenie kultowej postaci przypisywano rysownikowi Bobowi Kane'owi. On sam przez lata żył dzięki pieniądzom, które zarobił na Batmanie oraz przedstawiał się jako jego ,,ojciec". W tym samym czasie współtwórca postaci, Bill Finger był zepchnięty na boczny tor.
Obaj panowie stworzyli pierwszy komiks o Człowieku-Nietoperzu pod koniec lat 30. Scenarzystą był Finger, rysownikiem Kane. Nazwę postaci wymyślił Kane, jego wygląd, cechy charakterystyczne a z czasem historię wymyślił Finger. Gdy Kane przekazał projekt komiksu wydawcy ani słowem nie zająknął się na temat kolegi. Umowa gwarantowała też pieniądze tylko jemu. Jakże łatwo przyszło mu zawłaszczenie cudzej pracy i sukcesu!
Następnie Kane poprosił Billa, by ten pisał scenariusze anonimowo. Finger - tego nie da się ukryć - był uległy, nie potrafił postawić Kane'owi granic, pozwalał sobą pomiatać, zgodził się więc na propozycję współpracownika. Z czasem Kane nakazał anonimowo pisać scenariusze innym osobom, jednocześnie ciesząc się splendorem twórcy herosa.
Z czasem drogi twórców się rozeszły, jednak przez lata to Kane był wymieniany jako jedyny twórca Batmana. Pojawiały się głosy by odbiorcy komiksów ( i krytycy także) zwrócili należną uwagę na Fingera, by Kane przeprosił współpracownika, jednak Bob wciąż trwał przy swoim. Tylko raz napomknął, że Finger jest współtwórcą postaci.
Bill Finger zmarł w zapomnieniu, przez lata po jego śmierci Kane wciąż był przedstawiany jako jedyny twórca komiksu. Tylko w 500 numerze magazynu ,,Detective Comics" napisano, że Finger był współtwórcą. Dopiero wiele lat po śmierci obu twórców imię Fingera zaczęło pojawiać się w stopce komiksów o Batmanie.
Bob Kane do końca życia nie odpowiedział za wykorzystywanie Billa. To historia szczególnie przejmująca na  beztroskim, barwnym tle wielu komiksów. Nieuczciwa rywalizacja, zawłaszczenie, a nawet kradzież  - a jednocześnie zupełnie nieświadomi tragedii odbiorcy i miłośnicy komiksów o Batmanie, z zapartym tchem śledzący kolejne etapy obrazkowej walki dobra ze złem.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną