Co tydzień poznajemy kolejne intelektualne możliwości Sądu Najwyższego. Zaczynam je kolekcjonować, żeby zachować dla przyszłych pokoleń prawników. Niech mają powód do przemyśleń. W ramach tej twórczości 17 marca 2018 r. pani sędzina Katarzyna Tyczka-Rote dała popis najwyższych lotów. Wysoko, wysoko uniosła poprzeczkę.
Przypomnijmy - w listopadzie 2017 r. Sąd Dyscyplinarny w Gdańsku uznał sędziego Pawła M. za winnego kradzieży przegubowego łącznika wkrętarki z pinem. Kosztował poniżej 100 zł. Według mnie pan sędzia był roztargniony, wszak od lutego 2018 r. to obowiązująca wykładnia stanu psychicznego sędziów złodziei.
Wtedy to Sąd Najwyższy uniewinnił sędziego Mirosława Topyłę, wiceprezesa Sądu Rejonowego w Żyrardowie, od zarzutu kradzieży 50 zł na stacji benzynowej. Wcześniej Sąd Apelacyjny w Łodzi wywalił go z zawodu.
Ale jak widzimy Sąd Dyscyplinarny w Gdańsku orzekał w 2017 r. i jeszcze o tym nie wiedział, dlatego wyrzucił ze stanu Kasy Nadzwyczajnej kolegę. Jednak pani Katarzyna, widząc smutek w sercu oskarżonego i płacz adwokatów, przytuliła sędziego. Przytuliła w todze, siedząc na krześle. Po czym z powagą dodała, że kradzież, to nie kradzież. Pewnie biedaczek miał „deficyt samokontroli” i „20 lat służył przykładnie systemowi”. Pani Katarzyna jest filozofem z zamiłowania i miłośnikiem Kasty stąd takie piękne myśli.
Sędzia Paweł M. nie zostanie usunięty z zawodu, ale przez 2 lata będzie miał obniżoną pensję. Czyli jak kraść, to na emeryturze. I oczywiście w todze. W Szczecinie się cieszą. Sędzia nie jest złodziejem, choć ukradł. Podobnie jak kandydat na prezydenta tego miasta Sławomir Nitras, który przed laty perfidnym oszczerstwem zaatakował panią Lubińską nie jest już kłamcą, bo dojrzał, przejrzał i zauważył.
Pendrive, wiertarka, co jeszcze spędza sen z powiek ubogich sędziów, którzy z trudem znajdują kasę na utrzymanie willi, samochodów, domków letniskowych i na wakacyjne wyjazdy. Co jeszcze ukradną, choć nie ukradną, bo są sędziami? Już wiemy.
Ukradną spodnie. Sędzia Katarzyna K.-H. została oskarżona o próbę kradzieży spodni wartych 129,90 zł z łódzkiego centrum handlowego Manufaktura we wrześniu ubiegłego roku. Wobec kobiety toczy się postępowanie dyscyplinarne. Materiały w tej sprawie przekazano zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Zgaduję, że okaże się, że była roztargniona, nie miała takiej intencji, była uczciwa i miała deficyt. Ciekawe, czy wyciągnęła legitymację sędziowską i oświadczyła ochroniarzom, że chroni ją immunitet?
Spodnie potrzebne były sędzi bardzo, jak każdej kobiecie – takie czasy. Czy ktoś tego nie rozumie? Szewc bez butów chodzi, kowal niepodkuty, a sędzia bez poczucia przyzwoitości. Taki los biedaków. Ja sam bym kazał sobie z togi sędziowskiej portki uszyć. Dziś wszyscy chodzą w podartych, bo dziury są modne, więc jakby zabrakło kilka centymetrów, to też nie problem. Niech sędzia podeśle swój rozmiar, to zamówię u znajomej krawcowej.
W związku z narastającą falą kradzieży członków Kasty mam poważny postulat. Adresatem mojego postulatu jest Kancelaria Prezydenta RP, która wręcza uśmiechy i nominacje sędziowskie. Proszę państwa to za mało. Proszę od najbliżej planowanej nominacji sędziów wszelkich instancji dołożyć koniecznie wyprawkę, taką poręczną walizkę na kółkach o maksymalnie dużej pojemności.
W wyprawce dla sędziego powinny się znaleźć: kredki, ryza papieru, zapas tuszu do drukarek, okulary przeciwsłoneczne, chustki nawilżające, świeczki na protesty, abonament do KFC, zestaw nośników pamięci, zgrzewka wody mineralnej lekko gazowanej i niegazowanej. Ponadto kalesony, spodnie wyjściowe i do ogrodu, 5 koszulek w różnych kolorach, „Współczesne metody myślenia” J.M. Bocheńskiego, krótki Katechizm dla wierzących, a dla niewierzących wywiady z Hołdysem – autorytetem w sprawach prawa i bezprawia. Dla sędziów posiadających prawo jazdy w zestawie powinny się znaleźć: zniżka na paliwo na lat 5 (żeby zdążyli się przyzwyczaić, że mają płacić), odkurzacz podręczny, paczkę Mega-Chipsów, płyn do spryskiwania, karton batonów i wagon papierosów.
To tylko wstępny projekt. Jeżeli Państwo mają inne propozycje odnośnie „Wyprawki dla sędziego” chętnie przeanalizuję sugestie. Bo pamiętajmy – Kasta Nadzwyczajna, wymaga nadzwyczajnej troski ze strony społeczeństwa. Za mało im płacimy, trzeba ich jeszcze przytulić.
Dr Paweł Janowski
Redaktor naczelny miesięcznika „Czas Solidarności”
Felieton ukaże się w najnowszym wydaniu „Tygodnika Bydgoskiego”