Swego czasu pisałem o gazetach z okresu kampanii wrześniowej, w których znajdywały się informacje o rzekomo zbliżającej się klęsce nazistowskich Niemiec. I choć informacje te były wyolbrzymione a często i nieprawdziwe to zdarzały się w czasie kampanii wrześniowej sytuacje, gdy polskie wojska wchodziły na terytorium wroga. Choć z perspektywy całej kampanii nie były to akcje szczególnie groźne dla III Rzeszy, to warto sobie o nich przypomnieć.
Pierwszy przypadek ofensywy wojsk polskich na ziemie niemieckie miał miejsce w nocy z 1 na 2 września. Dokonał tego 2. pluton 2. szwadronu 17. Pułku Ułanów, którym dowodził podporucznik Tadeusz Stryja. Gdy 1 września wioska Święciechowa została zaatakowana przez wojska niemieckie Polakom udało się ich wyprzeć a następnie ruszyć za rozbitym wojskiem nieprzyjaciela. Nawet nie zorientowali się, kiedy przekroczyli granicę.
A swoją drogą - ciekawostka owa miejscowość została wymieniona w łacińskim dokumencie wydanym w 1333 roku w zlatynizowanej staropolskiej formie Swecechow, zaś do końca II wojny światowej miejscowość była w dużej mierze zamieszkana przez etnicznych Niemców wyznania katolickiego.
Najbardziej znany epizod ofensywy polskiej to zdobycie miejscowości Geresdorf a następnie ostrzał przedmieść Fraustadtu (dzisiejsza Wschowa). Mało tego, do dziś istnieją spory, na temat tego czy Fraustadtu mogło być zajęte i rozkaz odstąpienia od walki o miasto nie była przedwczesna.
I oto kolejna ciekawostka historyczna: w księdze łacińskiej zatytułowanej "Liber fundationis episcopatus Vratislaviensis", spisanej za czasów biskupa Henryka z Wierzbna w latach 1295–1305 miejscowość zapisana jest jako Weschowam (forma zlatynizowana), zaś niemiecka nazwa Fraustadt odwołuje się bezpośrednio do szczególnego kultu Matki Bożej w tym miasteczku.
Inne, ważne zapomniane polskie zwycięstwo? Proszę bardzo - pod datą 16 czerwca 1940 r. Niemcy świętowali zajęcie Paryża. Mieli bowiem powód do radości: zdemoralizowana armia francuska składała podówczas broń. I to masowo. Brytyjczycy rozpamiętywali Dunkierkę. Tylko Polacy -dzielni, pełni animuszu! 10 Brygada Kawalerii Pancernej gen. Maczka odbiła z rąk Niemców miasteczko Montbard. Właśnie niedaleko Montbard znajduje się opactwo Fontenay założone przez św. Bernarda z Clairvaux w 1118 roku, które po raz pierwszy zwiedziłem jako mały chłopiec.
Nie zapominajmy też o nalotach polskich samolotów, które między innymi atakowały niemieckie fabryki, wyprawach niewielkich oddziałów w głąb kraju wroga. Oczywiście w skali wojny te zwycięstwa nie były wielkie, lecz powinniśmy o nich pamiętać i przywoływać liczne przykłady polskiego niezłomnego ducha - z szacunku dla dziadów i pradziadów oraz dla przykładu z myślą o kolejnych pokoleniach.