"Szechterezada" klasyką niepolskiej ciemnoty
"Sienkiewicz to klasyk polskiej ciemnoty i nieuctwa" - orzekł Roman Pawłowski na łamach zawsze chętnej do opluwania polskiej kultury "Gazety Wyborczej". "To, czym Sienkiewicz pokrzepia, to nie jest bynajmniej wino z omszałego gąsiorka Zagłoby, ale bezkrytyczne uwielbienie przeszłości. To utożsamienie katolicyzmu z patriotyzmem i tożsamością narodową, ksenofobia i zaściankowość, mitomania i megalomania" stwierdził autorytatywnie.
Najwyraźniej, co chyba zresztą nie powinno dziwić, jeżeli weźmiemy pod uwagę szerszy kontekst problemu, pismakom red. Michnika bliżej do wina niż do patriotyzmu, o czym świadczy chociażby wspomniany felieton, w którym Pawłowski śni sny o "omszałym gąsiorku Zagłoby". Warto przy tym zauważyć dziką, zwierzęcą niemalże nienawiść autora wspomnianego felietonu do katolicyzmu. Dokładnie tego samego katolicyzmu, który nieśli w sercach ruszający do boju rycerze.
Rodzi się zatem pytanie, czy dlatego Pawłowski nienawidzi Henryka Sienkiewicza i jego "Trylogii", że każde zawarte w niej słowo działa na niego, jak kropla święconej wody na siły nieczyste? "Nie czytajcie Sienkiewicza" apeluje Pawłowski do czytelników "GW". "Ta piekielna mieszanka, która miała Polakom przywrócić poczucie wartości w dobie zaborów, dzisiaj okazuje się jadem, zatruwającym życie publiczne i zbiorową wyobraźnię" przekonuje, jako jeden z przykładów dając... "wojujący katolicyzm rodem z szańców Jasnej Góry".
Kolejne "argumenty" to czysta manipulacja świadcząca poniekąd również o ignorancji autora wspomnianego felietonu. Zarzuca on Sienkiewiczowi pochwałę sadystycznego okrucieństwa, czego komentować w zasadzie nawet nie warto, gdyż każdy, kto przeczytał "Trylogię" ze zrozumieniem, na tego typu oskarżenia odpowie uśmiechem... w geście politowania.
A może po prostu Roman Pawłowski i jego towarzysze z "Szechterezady" obawiają się, że ów bezkompromisowy polski patriotyzm odrodzi się, odbierając niektórym nie Polakom ich dotychczasowe przywileje i stawiając tamę interesom potajemnie załatwianym przy nie zawsze "omszałych gąsiorkach"?
Anna Wiejak
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl