Według Frondy Marine Le Pen to przyjaciółka Korwin-Mikke

0
0
0
/

Na portalu Fronda.pl ukazał się niezwykle, zapewne wbrew intencjom autora, zabawny artykuł. Jego autor zaatakował w nim za popieranie Putina liderkę francuskiego Frontu Narodowego nazywając ją przyjaciółką Janusza Korwin-Mikke.

 

Niezamierzony komizm tego artykułu polega na tym, że Marine Le Pen tak bardzo brzydzi się Liderem KNP, że wolała stracić kasę niż stworzyć z nim jedną frakcję w europarlamencie.


Co zabawniejsze nie kryjący sympatii dla Żydów portal Fronda.pl potępił Le Pen, pomimo, że  publicznie deklarowała ona poparcie dla Izraela, głosiła prawo Izraela do zabezpieczenia przed terroryzmem, i krytykowała przywództwo Iranu. Liderka Frontu Narodowego w jednym z wywiadów radiowych przyznała się do tego, że w celu zdobycia poparcia społecznego kłamała pozytywnie wypowiadając się o irańskim prezydencie.


Pozytywną postacią w artykule jest krytykujący liderkę Frontu premier lewicowego rządu Francji - tego samego rządu, który dostarcza Rosji najnowocześniejszą broń, a we Francji przeprowadza tak ekstremistyczną rewolucję gender, że od dziesięcioleci niekonserwatywni Francuzi są przerażeni.


Publicysta Frondy stwierdza, że: „Marine Le Pen jest uwielbiana przez wielu polskich pseudopolityków. Jednym z nich jest Janusz Korwin-Mikke oraz działacze Ruchu Narodowego”. W jednym zdaniu znalazły się trzy nieprawdziwe informacje. Pierwsza głosząca, że Korwin lubi Le Pen. Druga, że lubią ją działacze Ruchu Narodowego - w rzeczywistości Ruch Narodowy nie utrzymuje relacji z Frontem Narodowym. I trzecia głosząca, że Korwin jest pseudo politykiem - gdy w rzeczywistości KNP znalazł się w europarlamencie i ma ogromne szanse na znalezienie się w samorządzie i sejmie.


W kolejnym akapicie publicysta Frondy stwierdza, że Korwin uwielbia Le Pen. W rzeczywistości Korwin będący zwolennikiem wolnego rynku nie może popierać liderki francuskiego Frontu Narodowego, która jest przeciwniczką wolnego rynku.


Publicysta Frondy z przerażeniem pisze też, że liderka Frontu Narodowego chce zniszczyć Unię Europejską z racji na to, że Unia jest niedemokratyczna, oraz, że chce ograniczyć imigrację. Taka niechęć do liderki Frontu Narodowego ze strony Frondy jest bardzo zabawna - Le Pen sprzeciwia się imigracji do Francji islamistów, których Fronda nie lubi, a Unia Europejska promuje aborcję, gender i przywileje dla sodomitów.


Frondę zbulwersowało to, że Le Pen uważa że przywódcy krajów powinni dbać o interes swoich krajów, tak jak robią to Merkel i Putin. Abstrahując od kwestii czy agresja na Ukrainę jest dbaniem o interes Rosji, to postulat tego, by rządzący dbali o interes swoich krajów jest słuszny, i nie zgadzać się z nim mogą tylko masochiści lub sabotażyści działający na niekorzyść swoich krajów.


Zabawny artykuł portalu Fronda.pl kończy zdanie głoszące, że Le Pan jest ideologiczną przyjaciółką Korwina i niektórych narodowców.


Korwin nie jest moim idolem i wiele mam mu za złe, ale ignorowanie faktów strasznie mnie irytuje. Dodatkowo szokująca, wręcz surrealistyczna, niezgodność opinii publicysty Frondy z faktami, wygląda tak jakby Korwin sponsorował takie głupie teksty by ośmieszyć swoich przeciwników.


Jan Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną