Po ostatnich medialnych doniesieniach postanowiłem spojrzeć na to, co serwują nam dziennikarze w głównym programie telewizyjnym, a mianowicie w TVP Info. Szczerze? Jestem przerażony skalą nachalnej propagandy, która nie ustępuje tej z czasów partii nieboszczki. Tak sobie myślę: czy oni mają mnie za idiotę i chcą obrazić moja inteligencję?
Odniosłem wrażenie, że żyję w jakimś matriksie i nie dostrzegam tego wszędobylskiego dobrobytu, który mnie otacza. Myślałem, że osiągnięcie przez nasze państwo poziomu upadku jaki przydarzył się starożytnym, kiedy zaczęli rozdawać 500+ w postaci zboża ludziom tylko dlatego, że posiadali dzieci, zatrzyma choć na chwilę rozrost komórek socjalnowotworowych. Ależ byłem w błędzie.
Proszę Państwa! Szanowni, ale to i tak mały „pikuś” przy tym co przy okazji trafiło do moich uszu. Piątka Premiera Mateusza Morawieckiego wraz z pobocznymi propozycjami przebiła wszystko. Postaram się odnieść do kilku z tych kolejnych zapowiedzi uszczęśliwiania narodu przez dobroczynne państwo i jego decydentów.
Wyprawka 300 zł na każde dziecko uczące się, fachowo „Dobry start”. Zastanawiam się dlaczego ta propozycja padła w ogóle. Czy czasem uczniowie już nie dostają darmowych podręczników? Jak tak, to na co niby mają wydawać kolejne pieniądze? Obawiam się, że przez to, że wszyscy rodzice dostaną te środki bez dodatkowych kryteriów pieniądze zostaną wydane nieefektywnie. Gdyby jednak takowa kontrola wystąpiła, to aparat kontrolny będzie zbyt dużym obciążeniem dla podatników. Koszt tego programu oscyluje w granicach 1,4 mld zł.
Dostępność +, program, który docelowo ma ułatwić życie obywatelom, a w szczególności niepełnosprawnym i osobom starszym. Wydatkowane na ten cel 24 mld zł odbiją się bardzo negatywnie dla finansów publicznych. Problem jest taki, że państwo polskie nie posiada tych pieniędzy więc nie wiem skąd je weźmie na pokrycie tej propozycji. Poza tym. Czy takimi sprawami powinien zajmować się rząd? Wydaje mi się, że organizacje sektora pozarządowego sobie z tym dobrze radzą i powinny spełniać się w realizacji zadań pomocowych.
Powszechne jest organizowanie się Seniorów w ramach klubów emerytów lub podobnych organizacji, które świetnie sobie radzą z organizowaniem działań i zajęć w ramach swoich społeczności bez ingerencji władzy centralnej. Rząd (co nawiązuje wprost do doktryny socjalistycznej) próbuje w sposób jednolity i odgórnie zmonopolizować działanie określonej grupy społecznej.
Głosowanie za dzieci, nie jestem co do tego pomysłu przekonany. Z punktu widzenia logiki jakiś sens w tym jest, ale mam duże wątpliwości co do granicy do jakiej mogą się posunąć rządzący wprowadzając takowe rozwiązanie. Oczywiste jest to, że powodem zmian w tym kierunku nie jest dobro rodzin, a poszerzenie swojego elektoratu, w końcu bardzo wiele zainwestowano. Widać to chociażby po kolejnych propozycjach socjalnych. Obawiam się, że w ten sposób nasi umiłowani przywódcy zabetonują scenę polityczną jeszcze bardziej niż jest. Poza tym. W kształcie w jakim zaproponował to rozwiązanie minister Jarosław Gowin jest nie do przyjęcia ze względu na skrajnią niesprawiedliwość. Moim zdaniem temat wymaga szerszej dyskusji w gronie eksperckim.
Emerytura dla matek wychowujących czwórkę dzieci. Jest to według mnie najbardziej kuriozalna propozycja programowa PiS, ponieważ ekonomicznie jest najbardziej szkodliwa dla budżetu. Przypomnę, że oficjalne zadłużenie państwa polskiego, które zaprezentował nam GUS wynosi około 5 bilionów zł ( z czego 3,5 w ZUS). W momencie, gdzie coraz mniej obywateli płaci składki do ZUS, a cały system emerytalny jest niewydolny Premier proponuje zwiększyć koszty funkcjonowania. Nie pozostaje nam nic tylko czekać na scenariusz grecki, który fundują nam żołnierze naczelnika państwa.
Podatek solidarnościowy ( ja tam wolę pojęcie „janosikowe”) pokazuje nam jedno. PiS pod płaszczykiem dobrych intencji proponuje finansowanie swoich kolejnych socjalistycznych pomysłów z naszych, a szczególnie „najbogatszych kieszeni”, bo przecież ich ( Kapitalistów? Wyzyskiwaczy? Bogaczy?) stać, prawda? Niestety, partia Jarosława Kaczyńskiego coraz bardziej upodabnia się do partii Razem Adriana Zandberga. Na poparcie mojej tezy pragnę zacytować jednego z posłów „Dobrej zmiany”. "Teraz przeżywam rozkosz, chwilami nawet, nie chcę porównywać tego do orgazmu, ale powiem, że to ekstaza socjalistyczna, kiedy widzę, co się w Polsce dzieje i co jeszcze będzie działo w kwestiach socjalnych” – Tadeusz Cymański.
Na koniec mojego biadolenia chciałbym zaapelować do wszystkich sił wolnościowych i narodowych w Polsce. Jeżeli nie weźmiemy się do roboty i nie zakończymy bezsensownych sporów o pietruszkę to czeka nas Wenezuela, albo w najlepszym wypadku Grecja. Zegar tyka…