Postać Lecha Wałęsy to obiekt wielu sporów i skrajnych opinii, które zmieniały się wraz z upływem czasu, jego kolejnych wypowiedzi oraz odkrywania nowych faktów z jego życia. Tu - zamiast aneksu -mogłaby pojawić się "imponująca" lista, niemniej niechaj każdy wręcz fragment fundamentalnej, pracy Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii" niech wybrzmi wręcz symbolicznie, choć zacytuję tu jedynie wyimek wstępu pióra Janusza Kurtyki - podówczas Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej:
"W latach dziewięćdziesiątych problem wiarygodności informacji Wałęsy o związkach z SB w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych -wskazywał bowiem wszystkie trudności rozliczenia okresu komunistycznej dyktatury, wskazywał jej realność ( w konfrontacji z próbami "cepelizacji" PRL ,przysłonięcia realnych dramatów pseudorealistycznymi obrazkami barów mlecznych i bezradnego wdzięku samochodu syrena), pozwalał potencjalnie na pokazanie,w jaki sposób los jednego niepokornego i wybitnego, choć przecież zwyczajnego człowieka "z ludu", może być wpleciony w bezwzględny system totalitarnej represji, ale też -w jaki sposób od tych uwikłań może być uwolniony" (s.15) . Suma suumarum i tak skończyło się na "Bolku".
Nie ustaję jednak w szukaniu "smaczków" promocyjnych, stawiających pewne symbole w zupełnie nowy świetle. I by pogodzić pasję historyczną z analizą zjawisk popkulturowych sięgam oczywiście po kurioza ze świata gier.
Polska staje się dziś jednym z ważniejszych - nomen omen - graczy na światowym rynku rozrywki elektronicznej. Jednak już od lat 90, gdy na świecie mało kto o nich słyszał polskie gry już przecież powstawały i próbowały zawojować rynek.
Co łączy te dwa akapity? Gra strategiczna ,,Solidarność" z 1991 roku.
Miała towarzyszyć premierze amerykańskiego filmu o Lechu Wałęsie, który jednak ostatecznie nie powstał. Gra była w zamyśle ,,eksportowa" do tego stopnia, że - choć stworzona w Polsce - to funkcjonowała wyłącznie w języku angielskim.
,,Solidarność" była laurką wystawioną Lechowi Wałęsie jak i całej Solidarności. Już na samym wstępie witał nas wizerunek Wałęsy z palcami ułożonymi w charakterystyczny symbol Victorii. Zadaniem gracza było zdobycie poparcia obywateli Polski w taki sposób, by mieć go więcej niż komuniści.
Polska była podzielona na umowne rejony, w każdym z nich trzeba było walczyć o poparcie dla swojej sprawy. Każdy rejon opisany był różnymi statystykami: liczbą więźniów politycznych, stacjonujących oddziałów ZOMO, skali niedoborów na rynku, płacy realnej, siły oporu i skali represji w stosunku do mieszkańców. Poprzez agitację, strajki, manifestacje, kolportaż ulotek, czy przemowy "zdobywaliśmy poparcie" dla naszych przedsięwzięć osadzonych w realiach epoki, eksponowanych na łamach wirtualnej "Trybuny Ludu" czy w wiadomościach "Dziennika Telewizyjnego".
Oczywiście może trochę dziwić tak jawna działalność ,,Solidarności", gdyż akcja gry toczy się w czasie stanu wojennego.
Wzmiankowana tu gra o Solidarności popadła w zapomnienie, a i gdy powstała ciężko było mówić o jakiejś oszałamiającej sławie. Gdyby jednak powstałaby dzisiaj, to czy w świetle kontrowersji oraz "odkryć" dotyczących Wałęsy, to czy gracze jeszcze chcieliby poświęcić czas wirtualnej formie idealizacji wąsatego elektryka - czy też domagaliby się ożywienia w grze "Bolka" z memów?