Wydaje się, że mamy do czynienia z próbą pozyskania środków budżetowych kosztem tych państw, których polityka nie podoba się aktualnym, no tym, których kadencja trwa jeszcze rok, władzom Unii Europejskiej. I po drugie z próbą wykorzystania instrumentów finansowych do presji politycznej. Jedno i drugie jest wręcz zaprzeczeniem zasad demokracji, rządów prawa. I władze Unii Europejskiej powinny się z tych gróźb jak najszybciej wycofać – podkreślił Marek Jurek, prezes i europoseł Prawicy Rzeczypospolitej, podczas swojego wystąpienia na forum Parlamentu Europejskiego, odnosząc się do zapowiedzi "ograniczenia praw budżetowych państw, którym postawiono by zarzuty, że naruszają zasadę praworządności".
– Żeby stwierdzić na podstawie różnic, które między nami występują, że któreś z naszych państw temu uchybia, musiałyby się zgodnie wypowiedzieć wszystkie państwa na forum Rady Europejskiej, a żeby stwierdzić, że zachodzi takie ryzyko – przynajmniej 22 państwa. Komisja Europejska nie ma takich praw – podkreślił Marek Jurek.
Europoseł Prawicy Rzeczypospolitej do sprawy odniósł się również za pośrednictwem mediów społecznościowych. – Pieniądze, które chcą zabierać Polsce, Węgrom, a potem innym państwom (również po to, by finansować "wspólną politykę obronną") – to nie żadne "dotacje unijne", którymi władze UE mogłyby dowolnie dysponować. To pieniądze z naszych składek, ale również z przychodów, które pochodząc spoza Europy środkowej – są podatkiem od zysków z eksportu na nasze rynki. Eksport z państw zachodnioeuropejskich do Polski po naszym wejściu do Unii wzrósł parokrotnie. Udział Polski w Unii jest ewidentną korzyścią dla Niemiec, tak jak udział Czech – dla Austrii. Czas najwyższy poważnie rozmawiać o korzyściach wzajemnych i tylko takie podejście naprawdę buduje Europę – podkreślił.
https://www.youtube.com/watch?v=tpuMeoFaHIo