Marynarka Stanów Zjednoczonych planuje odtworzyć zlikwidowaną Drugą Flotę w celu stawienia czoła temu, co urzędnicy amerykańskiej administracji postrzegają jako rosnące zagrożenie ze strony Rosji oraz innych międzynarodowych graczy w rejonie Atlantyku.
Admirał John Richardson, stojący na czele operacji morskich, wydał oświadczenie w tej sprawie podczas ceremonii zmiany dowództwa w Norfolk w Wirginii, gdzie znajduje się Kwatera Główna Sił Morskich.
Po rekonstrukcji flota będzie miała „operacyjne i administracyjne władze” nad konkretnymi okrętami, śmigłowcami, samolotami i siłami powietrzno-desantowymi prowadzącymi działania od Wschodniego Wybrzeża do północnej części Oceanu Atlantyckiego.
- Nasza Narodowa Strategia Obrony wyjaśnia, że wracamy w obszar wielkiej konkurencji sił, jako że środowisko bezpieczeństwa staje się coraz bardziej złożone i stanowi coraz większe wyzwanie – mówił Richardson, odnosząc się do słów prezydenta Donalda Trumpa, który jako największe zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych wskazał Rosję i Chiny.
- Właśnie dlatego dzisiaj stajemy na stanowisku, iż trzeba odbudować Drugą Flotę w celu zmierzenia się z tymi wyzwaniami, w szczególności na północy Atlantyku – dodał.
Stany Zjednoczone stworzyły flotę atlantycką po II wojnie światowej, ale zostały zmuszone do jej likwidacji w 2011 r. w celu dokonania oszczędności.
Źródło: Press TV