
Stosunki polsko-żydowskie zanurzyły dyskusje w najwyższej temperaturze. Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata, szmalcownicy, ,,Żegota", Jedwabne, ,,polskie obozy śmierci" - to zaledwie początek. W tym kontekście warto sięgnąć po książkę ,,Zapomniany holokaust" Richarda C. Lucasa, która wywołała oburzenie wielu środowisk żydowskich. Dlaczego? Bowiem słowo ,,holokaust" w tytule odnosi się do aktów eksterminacji i spychania do roli ,,podludzi" Polaków. Autor książki miał swego czasu sporo problemów z jej powodu. Niedługo odsłonię rąbek tajemnicy z nimi związanej.
Dzisiaj jednak zajmę się pewnym komiksem o Supermanie (który, wygląda na to, jest tematem na niejeden felieton o tematyce historycznej, kto by pomyślał?) w którym superbohater trafia do... warszawskiego getta.
W 1998 roku Superman z niezrozumiałych dla niego przyczyn zaczął być rzucany po różnych okresach XX wieku. Jego życie zaczęło przeplatać się z tymi ze starszych wersji (komiksowe uniwersum było wielokrotnie restartowane i tak na przykład ,,dzisiejszy" Superman nie jest tą samą postacią co ten z komiksów z lat 40).
W komiksach ,,Superman the Man of Steel" #81 i #82 znajduje się historia w której Superman trafia do lat 40. W tym drugim trafia natomiast do warszawskiego getta.Już na początku historii Superman ratuje ofiary nazistów (o nazewnictwie później) z pociągu jadącego do Treblinki. Superman ratuje więźniów i leci do getta w którym pacyfikowane jest powstanie. Tam oczywiście robi to, co poprzysiągł czynić - ratuje mieszkańców getta przed nazistami.
Co za poprawność polityczna! W komiksie ani razu nie padają słowa ,,Żydzi", ,,Niemcy" czy ,,Polacy". Z drugiej strony mieszkańcy getta noszą mycki, padają imiona Mordechaj, Herszel, z kolei oprawcy mają wyjątkowo niemieckie imiona. A co z Polakami?
Polacy w komiksie się nie pojawiają. Widzimy tylko Żydów i Niemców. Pada nazwa ,,Warszawa", ale historia przedstawiona jest tak, jakby getto było zawieszone w próżni. Na przykładzie tego komiksu widać, że w masowej świadomości kaźń Polaków jest zapomniana. W komiksie ukochana Supermana, Lois Lane w pewnym momencie mówi, że wielu rodaków/krajan Żydów jest tak samo pełnych nienawiści jak naziści. Chodziło jej o innych Żydów czy może Polaków? Nie jest to do końca jasne. Swoją drogą ciekawe, jak wyglądałby komiks o Supermanie, gdzie heros znalazłby się w samym środku Powstania Warszawskiego?
Zamiast puenty przypomnijmy, iż w 2007 roku Haaretz - największy izraelski dziennik opublikował komiks o Holocauście.
Antypolski komiks ten opowiadał o dwóch samotnych żydowskich dziewczynkach podróżujących w wagonie pełnym agresywnych Polaków. Jakoby planowali wydanie podróżniczek w ręce nazistów, a uratował je niemiecki oficer. Poczęstował cukierkami i uchronił przed napastliwością "wrednych Polaków".
Komiks jako propagandowe, toporne narzędzie popkultury -kto mógł się spodziewać?