„Sputnik” to oficjalny głos Rosji w Polsce. Dzięki publikacjom na „Sputniku” wiemy jak Rosja popiera żydowską narrację o Polsce i Polakach, oraz jak wspiera działalność lewicowych ekstremistów w Polsce, w tym i upowszechnię aborcji.
Artykuł „Marksiści psami poszczuci” autorstwa Agnieszki Wołk-Łaniewskiej, opublikowany na tym rosyjskim portalu dla Polaków jest wyrazem poparcia Rosji dla swobody wypowiedzi dla lewicowych ekstremistów w Polsce.
Według artykułu opublikowanego na rosyjskim portalu dla Polaków, polskie przepisy naprawdę nie każą „za posiadanie pozytywnej opinii na temat komunizmu — ani za [ich] głoszenie. Zapisy konstytucji i kodeksu karnego, (...) są znacznie węższe”.
Zdaniem rosyjskiego portalu dla Polaków „konstytucja zakazuje istnienia organizacji — w tym partii — „odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu". Nic nie mówi o poglądach jednostek”.
Jak przypomina rosyjski portal dla Polaków, polski „Kodeks karny, w art. 256, zakazuje „publicznego propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa", a także „posiadania w celu rozpowszechniania" materiałów, które poświęcone byłyby takiemu propagowaniu. TK wykreślił z tego paragrafu zapis karzący za „nośniki symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej", tłumacząc, że tak szerokie ujęcie zagraża wolności słowa”.
Według rosyjskiego portalu dla Polaków, polskie „przepisy nic nie mówią o głoszeniu komunistycznych poglądów czy sentymentów. Tatuaż z Che Guevarą, koszulka z Aurorą, flaga z sierpem i młotem — są wyrazami osobistych postaw, do których mamy prawo. Nawet w państwie PiSu”.
Zdaniem rosyjskiego portalu dla Polaków w III RP radykalnie lewicowe poglądy przeszkadzały w karierze, i za rządów SLD i „za czasów konserwatywnych liberałów, czy to spod znaku Krzaklewskiego czy Tuska”.
Sputnik znany jest też z gloryfikacji dziedzictwa PRL. Dał temu wyraz w artykule „Armia Ludowa „pokonała” Lecha Kaczyńskiego” autorstwa Tomasza Kurskiego. Rosyjski portal dla Polaków z satysfakcją przyjął, że są uznał decyzje mazowieckiego wojewody o zmianie „pięćdziesiąt nazw warszawskich ulic” wbrew rządzącej stolicą PO za bezprawną, a przede wszystkim autorytarną i niedostatecznie umotywowaną.
Jak z satysfakcją informuje rosyjski portal dla Polaków „opinię IPN sąd uznał co prawda za ważny argument dla sprawy, ale nie wystarczający do tego, by dotychczasowych patronów ulic uznać za propagowanie komunizmu. A do tego w swej decyzji wojewoda był zobowiązany. Pierwszy raz w naszym kraju zakwestionowano zdanie tej wyjątkowo zideologizowanej i posłusznej władzy instytucji, która od lat próbuje, nam Polakom, narzucać swoją jedynie słuszną wersję historii i wartości”.
Zdaniem rosyjskiego portalu dla Polaków „na razie możemy się cieszyć "zwycięstwem" Armii Ludowej nad Lechem Kaczyńskim. Zwycięstwem pamięci i szacunku”.
Na stronach rosyjskiego portalu dla Polaków znalazła się też krytyka władz Polski za przeszkadzanie Rosji w kształtowaniu życia publicznego Polski. Agnieszka Wołk-Łaniewska w artykule „„Pies mordę lizał zdrajcom i szpiegom". Bo mówiła cyrylicą” skrytykowała polskie władze za represjonowanie Rosjan, którzy wspierali w Polsce budowę środowisk prorosyjskich.
Według rosyjskiego portalu dla Polaków „w polskim kodeksie karnym nie istnieje przestępstwo „konsolidacji środowisk prorosyjskich", „promowania rosyjskiej narracji", czy „podsycania animozji polsko-ukraińskich". Ale przede wszystkim - póki co - nie ma przestępstwa „kwestionowania i podważania polskiej polityki historycznej".”
Jak informuje rosyjski portal dla Polaków prześladowani przez polskie władze Rosjanie zostali przez Polaków oskarżeni o to, że „podejmowali „usilne próby konsolidacji środowisk prorosyjskich w RP wokół dwóch aktualnie priorytetowych dla strony rosyjskiej celów działań hybrydowych realizowanych przeciwko Polsce, tj. podsycania animozji polsko-ukraińskich w sferze społecznej i politycznej oraz kwestionowania i podważania polskiej polityki historycznej i zastępowania jej narracją rosyjską". Polacy zaś „brali udział w kooperacji z wyżej wymienionymi cudzoziemcami w rosyjskiej wojnie informacyjnej przeciwko Polsce".”
Dla rosyjskiego portalu dla Polaków „konsolidacja środowisk prorosyjskich", „promowanie rosyjskiej narracji", czy „podsycanie animozji polsko-ukraińskich", „kwestionowanie i podważanie polskiej polityki historycznej", to zgodnie z polską konstytucją korzystanie z wolności i praw osobistych.
Dla rosyjskiego portalu dla Polaków „popieranie i rozpowszechnianie „rosyjskiej narracji” (...) jest z konstytucyjnego punktu widzenia zachowaniem chronionym w tym samym stopniu, co kult żołnierzy wyklętych”.
Rosyjski portal dla Polaków pokłada nadzieje w tym, że prawo Rosjan do szerzenia w Polsce rosyjskiej propagandy zapewni „Trybunał w Strasburgu”. Zdaniem rosyjskiego portalu dla Polaków takie łamanie swobody wypowiedzi przez PiS nikogo nie bulwersuje prócz posła Janusza Sanockiego, wybranego z listy Kukiza ekscentryka, „który pokonał w życiu drogę z PZPR do UPR, nazywa Unię Europejską ZSSR-bis i chwali Łukaszenkę”.
Rosyjski portal dla Polaków docenił posła Sanockiego który jako jedyny „miał odwagę oświadczyć” że prześladowanie Rosjan budujących środowiska pro rosyjskie w Polsce jest bezprawne.
Rosyjski portal dla Polaków Sputnik zaapelował do swoich polskich czytelników by „wszyscy, którzy nie chcą żyć w totalitarnym państwie kontrolowanym przez policję myśli, powinni zjednoczyć się w obronie Polaków współpracujących z Jaketeriną C. i Anną Z. w stowarzyszeniu Kursk, zajmującym się głównie nieskutecznymi próbami obrony radzieckich miejsc pamięci z II wojny światowej przed zagładą z rąk szafarzy „polityki historycznej"”.