Inwazja supermarketów coraz intensywniejsza
W ciągu najbliższych pięciu lat liczba tanich sklepów spożywczych zwiększy się o 100 proc., przy czym samych dyskontów będzie działać ponad 3,7 tysiąca. Są miasta, w których supermarkety są położone od siebie w odległości 500 m, eliminując zupełnie lokalny drobny handel.
Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna" w roku ubiegłym udział dyskontów w rynku wyniósł 19,5 procent. Dla porównania w roku 2008 sklepów było dwukrotnie mniej. Wprawdzie zdaniem ekspertów możliwości rynku pozwalają na przetrwanie jedynie 5-6 tys. placówek typu low cost, niezależnie od ich powierzchni, niemniej jednak końca ekspansji nie widać. Co więcej nie tylko że ona trwa, ale staje się coraz bardziej zacięta.
Prym wiedzie Biedronka, która do 2015 r. planuje posiadać 3 tys. sklepów. Inne sieci mają wprawdzie zdecydowanie mniejsze ambicje, jednakże nie odpuszczają konkurencji.
Rozwój sieci super- i hipermarketów poważnie niepokoi przedsiębiorców: sprzedawców, właścicieli sklepików, hurtowników, dostawców i producentów. Dla nich to zła wiadomość, gdyż klient prywatny jest najczęściej klientem rzetelnym i uczciwym, natomiast potężne, zagraniczne sieci marketów zachowują się niczym banda rozbójników.
Zaopatrzeni w rzesze dobrze opłacanych prawników, śmiało łamią prawo i umowy, czując się zupełnie bezkarnymi.
Julia Nowicka
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl