Aborcja po irlandzku

0
0
0
/

Do niedawna Polska i Irlandia stały w tym samym szeregu w obronie praw dzieci nienarodzonych, a prace u nas nad ustawą aborcyjną z 1993 roku były wzorowane na irlandzkiej ustawie o ochronie życia, która obowiązywała od 1983 roku. Wtedy to ustalono, że konstytucyjna ósma poprawka mówi, o nienarodzonym dziecku jako o istocie ludzkiej, nawet w najwcześniejszym jego stadium i daje mu takie samo prawo do życia, jak każdemu człowiekowi. Ten zapis to wynik ówczesnego referendum, które przytłaczającą większością głosów( 2:1) opowiedziało się za ochroną nienarodzonych. 25 maja tego roku wszystko się zmieniło. W dniu referendum społeczeństwo irlandzkie zdecydowaną przewagą głosów (70:30) opowiedziało się za legalizacją aborcji. Droga została otwarta do zmian w prawie. Pierwszy zostanie spełniony postulat bezpłatnej aborcji na życzenie do 12 tygodnia ciąży. Od kilku już lat majstrowano ciągle nad poprawkami do restrykcyjnej ustawy. W 1992 roku głośna była sprawa czternastoletniej dziewczynki, która w wyniku gwałtu zaszła w ciążę. Wprowadzono wtedy poprawkę 13 i 14, które dają prawo do aborcji, gdy zagrożone jest życie kobiety, dano także możliwość zdobywania wiedzy o aborcji i o swobodnym wyjeździe poza granice kraju, tam gdzie aborcja jest legalna. W 2012 roku rozgorzała ponownie dyskusja na te tematy po śmierci kobiety, która w wyniku zakażenia w 17 tygodniu ciąży zmarła, a lekarze do których się zgłosiła odmówili jej zabiegu ze względów etycznych. Najpierw umarło dziecko, a potem ona. Za rok aborcja została dopuszczona w wypadku groźby samobójstwa kobiety. Tak było do 2017 roku, gdy premier Irlandii Leo Varadkar lekarz, gej i katolik, który do tej pory był za obroną życia, teraz diametralnie zmienił zdanie i zapowiedział referendum w tej sprawie. Odtąd rozpętała się kampania na rzecz aborcji. Ruszyły wszelkiego rodzaju „czarne marsze”, lewicowa prasa zarzucała odbiorców wiadomościami o tragediach kobiet, które są zmuszane do urodzenia chorych dzieci. Walczono w imię znanych nam haseł do prawa do wolności i możności decydowania o swoim ciele. Na marszach w Dublinie środowiska LGBT, „dziewuchy”, „gejowskie czarownice” domagały się prawa do zabijania nienarodzonych dzieci bez żadnych ograniczeń. Środowiska pro-aborcyjne dostawały milionowe wsparcie na kampanie. Pieniądze szły głównie ze Stanów Zjednoczonych. Co ciekawe, spływały pomimo zakazu udzielania wsparcia finansowego na polityczną działalność w Irlandii przez obce państwa i zagraniczne organizacje. Najbardziej aktywni byli: Atlantic Philanthropies, George Soros ze swoją Open Society Fundations, International Planed Parenthood Fundation I The Ford Fundation. Tak mocno zaangażowano się w irlandzkie prawa aborcyjne z obawy, że prawa pro-life umocnią się także w Polsce. W referendum za aborcją opowiedziało się głównie młode pokolenie tzw. młodzi, wykształceni z dużych miast. Przeciwko legalizacji był ciemnogród z prowincji. Do końca środowiska pro-lifowe miały nadzieję na zwycięstwo. Na marcowym marszu w Dublinie w obronie życia nienarodzonych maszerowało 100tys. osób. W małej Irlandii jest to bardzo duża liczba, która dawała nadzieję na inny wynik referendum. Wielkim przegranym w tej sprawie jest kościół katolicki w Irlandii, który nie angażował się w kampanię pro-lifową. Osłabiony, nękany aferami pedofilskimi, nadużywaniem władzy wiedział, że udzielone przez księży poparcie za obroną życia może okazać się pocałunkiem śmierci. W geście nienawiści do kościoła, społeczeństwo jeszcze bardziej mogło by wspierać prawa aborcyjne. Kościół irlandzki jest otwarty, demokratyczny i nowoczesny. Stoi z boku i nie angażuje się w trudne tematy, pełniąc raczej fasadową celebrycką rolę. Symbolem tego jest znany ksiądz Ray Kelly, który wsławił się pięknym śpiewem najpierw na ceremonii ślubu, a później w edycji „Mam Talent”. Kościół irlandzki już nie prowadzi przez ścieżki wiary, nie naucza, ale stoi obok i życzliwie się wszystkiemu przypatruje. Wynik pro aborcyjnego irlandzkiego referendum stwarza szansę dla wszystkiego rodzaju naszych „dziewuch”, „czarownic”, Strajku Kobiet, środowisk LGBT do podjęcia zdecydowanej walki o pełną dostępność do aborcji. Ta sprawa, niczym bomba czeka tylko, aby uderzyć w środowiska prawicowe.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną