Sikorskigate, czyli sprawa się rypła…
Zawrzało na salonach III RP! Jak Filip z konopi z zaskakującymi rewelacjami wyskoczył były minister spraw zagranicznych republiki okrągłego stołu Radosław Sikorski. Oświadczył, iż podczas spotkania Putina z Tuskiem rosyjski przywódca proponował Polakom udział w rozbiorze Ukrainy. Benzyny do ognia dolał pan Sikorski odsyłając na konferencji prasowej dziennikarzy do „autoryzowanego” wywiadu, który ukazać się miał w pewnej gazecie, której nazwa na wymienienie nie zasługuje. Zbulwersowało to p.o. premiera panią Ewę Kopacz.
Posypały się domysły o prawdziwość informacji przedstawionych przez polityka, który jeszcze kilka miesięcy temu projektowany był na ministra spraw zagranicznych Związku Republik Unii Europejskiej. Ostatecznie Sikorski stwierdził, iż „zawiodła go pamięć”. Czy pan Sikorski ma problemy z osobowością, czy był to niewypał jakiejś zemsty politycznej człowieka, który zdegradowany został do pozycji marszałka Sejmu? Pojawiły się obawy o „wiarygodność” Polski na arenie międzynarodowej, gdyż podobno nasz kraj takowym jest. Pokrzyczała p.o. premiera, po ojcowsku zganił Prezydent. Wydaje się, że sprawa przyschnie, jak miało to miejsce w przypadku poważniejszych afer, a Radek Sikorski wypłynie w jakimś projekcie politycznym, który być może skonstruuje ze swoim ziomalem Romanem Giertychem, który posiada stały kącik jako komentator polityczny w TVN. Nota bene stacji telewizyjnej, tak jeszcze dekadę temu przez pana mecenasa nie lubianej.
Afera ujawniła nawet najmniej spostrzegawczym obserwatorom sceny politycznej aspekt polskiej przestrzeni publicznej, co podkreślali najbardziej nawet proplatfusowi komentatorzy. Otóż w myśl zasad ustrojowych zawartych w ustawie zasadniczej Marszałek Sejmu jest drugą osobą w państwie, zaś premier umieszczany jest jako czwarta osoba. Tymczasem p.o. premiera, przedstawiciel władzy wykonawczej łaja lidera organu ustawodawczego. Jednak jak stwierdzono pani p.o. premiera jest faktycznie szefową PO, więc jako taka ma prawo dyscyplinować Sikorskiego. Warto może, póki jeszcze koalicja ma większość wprowadzić poprawkę do artykułu 2 Konstytucji, którego treść brzmiałaby: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej, gdzie przewodnią rolę sprawuje Platforma Obywatelska”.
Witold Stefanowicz
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl