Zakończył się właśnie dwuletni protest "przyczepowy" przed kancelarią premiera. Organizował go KOD (jak wiadomo obecnie za pieniądze Sorosa), a jego celem była obrona konstytucji, którą PiS miał w sposób przerażający i okrutny łamać. Szczerze mówiąc, nie dostrzegłem tego "łamania", ale nawet gdyby do tego doszło, nie byłbym z tego powodu smutny i nie występowałbym w jej obronie. Dlaczego?
Dlatego, że obecna konstytucja została nam narzucona przez lewicę i podpisana przez Kwaśniewskiego. Prawda jest taka, że dokument, który legł u podstaw III RP wymyślili postkomuniści, którzy sformułowali go w taki sposób, żeby stworzyć państwo teoretyczne, które nie będzie realizować polskiego interesu, np. karać przestępców, ale wręcz przeciwnie: będzie ich chronić. Co więcej państwo to ma nie realizować interesu narodowego, ale interes zachodnich banków i korporacji. To dzięki przychylności postkomuna miała zarządzać nami po wieczność.
Celowo stworzono taką procedurę stawiania przed Trybunałem Stanu, żeby ci, którzy od 1989 r. działali przeciwko Polsce nigdy nie ponieśli żadnej odpowiedzialności.
Nie jest to konstytucja polska i katolicka, ale dokument na tyle ogólny i niejasny, że postkomunistyczne sądy mogą o wszystkim mówić, że jest zgodne bądź niezgodne z konstytucją.
Reformę państwa należałoby zacząć od całkowitego odrzucenia tej konstytucji i uchwalenia nowej, w której polska racja stanu będzie na pierwszym miejscu, wartości katolickie będą nadrzędne, prawo do życia będzie zagwarantowane dla każdego i która zapewni nam ekonomiczną niepodległość.
Na ten ostatni temat zobacz nasz wpis:
http://prawy.pl/71713-nasza-konstytucja-oddaje-nas-w-rece-zachodnich-bankow/