Czerwony terror FARE trwa w najlepsze
Komisja Dyscyplinarna UEFA wszczęła postępowanie wobec Legii za „użycie gestów i słów nieodpowiednich dla wydarzeń sportowych”. Przyczyna – wywieszenie flagi narodowej.
Jak informowaliśmy kilka dni temu organizacja FARE złożyła wniosek do Europejskiej Federacji Piłkarskiej o wszczęcie postępowania wobec flagi wywieszonej przez kibiców Legii. „Antyrasistowskiej” organizacji nie podobały się nazwy miast Wilna i Lwowa na biało-czerwonym tle.
Te same słowa nie przypadły również do gustu wielu polskim komentatorom politycznym lewicowej orientacji. Dziś okazało się, że Komisja Dyscyplinarna UEFA wszczęła postępowanie wobec Legii. Postawę prawną stanowi rzekome złamanie Art. 16e "Użycie gestów, słów, przedmiotów lub jakichkolwiek innych środków do przekazu treści, które są nieodpowiednie do wydarzeń sportowych, w szczególności treści politycznych, ideologicznych, religijnych, obraźliwych lub prowokacyjnych." oraz Art. 16h "Każde inne zakłócenie porządku lub dyscypliny wewnątrz lub wokół stadionu."
Zaczyna to trochę przypominać retorykę żywcem wyjętą z czerwonego terroru Czeka, parafrazując "Dajcie nam człowieka, a paragraf się znajdzie".
Swoje zdanie na temat całego zamieszania wokół flagi "Wilno, Lwów" wyraziło już wielu działaczy i dziennikarzy sportowych. Wszyscy podkreślają absurdalność roszczenia wysuniętego przez organizację FARE. Trudno oprzeć się wrażeniu, że za ich wnioskiem nie kryje się nic innego jak chęć zarobienia sporej kwoty wypłaconej w euro. Co niektórzy lewicowi aktywiści w naszym kraju nadal pozostają w amoku niewytłumaczalnego szaleństwa vide Katarzyna Kwiatkowska-Moskalewicz, blogerka "Polityki", na swoim facebookowym profilu: "skarga na kibiców Legii już jest w UEFA. mam nadzieję, że bez kary się nie obędzie."
Dziś głos w sprawie "kijowskiego incydentu" zabrał prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek. Jak możemy przeczytać na portalu "Interia.pl", prezes w swoim liście do szefa UEFA Michela Platiniego stwierdza, że zarówno Wilno jak i Lwów to ziemie ściśle związane z polską historią i tradycją.
"To na tych ziemiach rodzili się i tworzyli wspaniali pisarze, poeci, wojskowi. Tacy jak Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, noblista Czesław Miłosz czy twórca niepodległej Polski - marszałek Józef Piłsudski. We Lwowie na początku ubiegłego stulecia rodziła się polska piłka nożna. Właśnie w tym mieście urodził się Kazimierz Górski - najwspanialszy trener w historii naszego futbolu. Po geopolitycznych zmianach w 1945 r. te ziemie i te miasta są dla nas tylko sentymentalnym wspomnieniem czasów, której już nie wrócą."
Czy taka argumentacja wystarczy organizacji, która na swojej oficjalnej stronie internetowej podczas EURO 2012 zakwalifikowała Lwów jako rdzennie ukraińskie miasto? Skrzętnie usuwając wszelkie informacje związane z wielowiekowymi wpływami Polaków na jego kształtowanie i rozwój.
To jeszcze nie koniec tego spektaklu absurdów, o kolejnych jego odsłonach będziemy informować na bieżąco.
Bartłomiej Kuliński
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl