Czy Miasto Gdańsk działa pod dyktando środowisk LGBT? 

0
0
0
/

Rada Miasta w Gdańsku na dzisiejszym posiedzeniu decyduje, czy przyjmie do realizacji projekt pod nazwą „Model na rzecz Równego Traktowania". Zarówno projekt uchwały, jak i treść „Modelu" budzą szereg zastrzeżeń pod względem zgodności z obowiązującym w Polsce prawem. Pod przykryciem troski o osoby niepełnosprawne i starsze, tzw. „Model na rzecz Równego Traktowania" wprowadza do życia społecznego Miasta Gdańsk postulaty środowisk propagujących ideologię LGBT oraz ideologię gender. Instytut Ordo Iuris od początku śledzi debatę toczącą się wokół działań na rzecz wprowadzenia programu mającego propagować kwestię równego traktowania. W toczących się w takcie prac, Instytut przedstawił uwagi i rekomendacje, zwracając uwagę na ideologiczne podłoże części postulatów. W analizie projektu uchwały wprowadzającej „Model na rzecz Równego Traktowania", Instytut Ordo Iuris wskazuje na nierzetelną diagnozę potrzeb i problemów mieszkańców Gdańska związanymi z kwestią równego traktowania. Zastrzeżenia budzi przede wszystkim abstrakcyjne odniesienie się do uśrednionych danych, czasem także bez wskazania ich źródła, identyfikacja problemów w oparciu o badania dotyczące całej populacji, czy diagnozowanie potrzeb na podstawie szacunków niemających żadnego merytorycznego podparcia. Dotyczy to w szczególności skali zjawiska przemocy domowej, sytuacji osób LGBT, cudzoziemców – które były rzekomym uzasadnieniem „Modelu". Autorzy „Modelu" zlekceważyli także granice prawne wyznaczane przez obowiązujące ustawy oraz Konstytucje RP. W treści „Modelu" znajdziemy pojęcia nieznane polskiemu systemowi prawa, takimi jak tożsamość płciowa, dyskryminacja przez „asocjację", „dyskryminacja krzyżowa", czy dyskryminacja przez „asumpcję". Również postulat prowadzenia w szkołach zajęć antydyskryminacyjnych wykracza poza kompetencje ustawowe gminy, co prowadzi do naruszenia konstytucyjnej zasady legalizmu, określonej w art. 7 Konstytucji („Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa"). Zwraca uwagę także katalog podmiotów wskazanych jako realizatorzy „Modelu". Niepokojące jest to, że wymienia się wśród nich m.in. sądy („Sąd Rejonowy"), jednostki prokuratury, czy wreszcie samorządy zawodowe prawników czy lekarzy. Podmioty te w świetle regulacji konstytucyjnych pozostają niezależne i nie są powoływane w celu wdrażania motywowanych ideologicznie regulacji. Równie duże wątpliwości rodzi wskazanie wśród „realizatorów" Uniwersytetu Gdańskiego oraz innych uczelni wyższych. „Rada miasta nie może działać w próżni. Funkcjonowanie administracji publicznej opiera się o zasadę legalizmu, a zatem musi respektować obowiązujące prawo. Musi ona także szanować podział kompetencji między poszczególnymi organami i nie może wkraczać w autonomię innych jednostek" – wskazuje Olaf Szczypiński, prawnik Instytutu Ordo Iuris. Zaznaczyć także należy, że treść „Modelu", propagując ideologię gender, jest nie do pogodzenia z polskim ładem konstytucyjnym. Orzecznictwo TK wyraźnie wskazuje, że polska Konstytucja chroni tradycyjny model społeczny, z podziałem na kobiety i mężczyzn. Potwierdza to ochrona tożsamości małżeństwa i rodziny zawarta w ustawie zasadniczej. Źródło: materiały nadesłane

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną