Wina leży zawsze po stronie przeciwników?

0
0
0
/

Antoni Macierewicz gościł we wtorek w Głubczycach. Poza ogólnym mówieniem o tym, co się w Polsce sypie, oraz zwalaniem całej winy na rząd PO - nie było zbytnio czego posłuchać. A może jednak?


We wtorek 04.11.2014 r. o godzinie 15:00 odbyło się w Głubczycach spotkanie z Panem Antonim Macierewiczem. Polityk zachęcał do głosowania na przedstawicieli PiSu w najbliższych wyborach samorządowych. Sala była zapełniona głównie ludźmi starszymi, choć nie zabrakło także i młodej reprezentacji KNP. Muszę przyznać, że panowała całkiem miła atmosfera.. do czasu. Pojawiła się kwestia podatku liniowego (Pan Macierewicz odrzucił ten pomysł, zaznaczając swą przychylność względem podatku obrotowego), zagrożeń dla lokalnych przedsiębiorstw, fiasko budowy tamy we Włodzieninie, czy choćby problematyka źle wydawanych pieniędzy na stocznie. Zmartwiło mnie jednak coś innego: winą za wszystkie niedociągnięcia obecnego systemu Pan Macierewicz obarcza rząd Donalda Tuska.

 

I choć można w nieskończoność dowodzić, iż w dużej części miał rację, sprawa przestaje być tak radosna, gdy tylko wspomnimy o tym, kto podpisał Traktat Lizboński (wszedł w życie 2009 r.) i Pakiet Klimatyczny (2008 r.). Kwestie dość ważne, zwłaszcza, że Pan Macierewicz zaznaczał wpływ Unii na Polskę: wszelkiego rodzaju sankcje, kary, podatki i zagrożenie, które stoi przed polską gospodarką, jeśli do 2030 roku nie zmniejszymy emisji CO2. O tych faktach Pan Macierewicz nie chciał wspominać pod kątem tego, przez kogo faktycznie musimy jakiekolwiek limity unijne utrzymywać. Padły zaś bardzo znamienne słowa z jego ust: „Wszystkie kraje unijne nauczyły się obchodzić przepisy, a Donald Tusk wypełniał je co do joty.“

 

Tak, Panie Macierewicz, to jest właśnie złota myśl - po co więc udawać, że istnieje jakakolwiek integracja czy współpraca w ramach UE, skoro inne państwa nauczyły się wykorzystywać kruczki prawne? Czy to tylko nie dowodzi tego, iż UE to sztuczny byt, który nie powinien mieć szansy zaistnieć? To po prostu głupia utopia lewicowych globalistów, tęczowych kosmopolitów, którzy Polskę i Polaków mają za nic. Ostatecznie i tak każdy dba o interes własnego narodu, nie o jakąś dziwną, fałszywie istniejącą strukturę, którą jest UE. Trzeba przyznać rację Panu Macierewiczowi w jednej kwestii, skoro już o tęczowych kosmopolitach mowa: faktycznie, UE i media w Polsce stosują moralny dyktat, aby uznać dwóch Panów/dwie Panie za normalną rodzinę. Tak, z tym trzeba walczyć i w 100% zgoda. Pytanie tylko: jak? Konkretów nie było.

 

Poseł PiS stwierdził w mowie początkowej, że Polska oddała część swojej wolności gospodarczej, aby móc otrzymywać pieniądze z UE. Uważam, że to nie tak. Polska kompletnie pozbyła się swojej wolności gospodarczej, aby musieć uzależnić swoje „być i nie być“ - nawet na szczeblu lokalnym - od dotacji unijnych. Staliśmy się przez to państwem kolonialnym, do którego stanu doprowadziły nas krótkie rządy PiS (przerwane tragedią), a pogłębiła go władza PO. Czy jest inaczej?
Spotkanie nie było długie, łącznie niecałe dwie godziny. Wiem jednak dwie rzeczy: Polska się nie podniesie, jeśli dalej będziemy opierali swoją odbudowę na socjalizmie; PO i PiS przerzucają się odpowiedzialnością za to, co się wyprawia w naszym państwie i gospodarce.
 

Jak długo ma trwać ten impas dwupartyjny, aby Polacy w końcu pojęli, iż to nie w partii leży siła, ale w odpowiednich ludziach, w elitach, które mogłyby nas podźwignąć z postkomunistycznego, socjalistycznego matriksa, w którym każdemu się należy, ale konkretnych działań na rzecz polskiego interesu narodowego brak? Obietnice wyborcze są miłe dla ucha, ale nie da się za nie wyżywić rodziny czy odbudować tożsamości upadającego narodu.

 

Maciej Kałek

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną