Wokół video Wiplera, czyli medialne hucpiarstwo establishmentu
W internecie można zobaczyć nagranie, na którym leżącego skulonego człowieka na ziemi pałują policjanci. Wygląda to na jednoznaczne przekroczenie uprawnień służbowych przez funkcjonariuszy. Filmu tego od dłuższego czasu nie chciała ujawnić policja, twierdząc równocześnie, że funkcjonariusze zachowali się regulaminowo. Już sama niechęć policji do ujawnienia materiału sugerowała, że może być on nie wygodny dla policji. Dodatkowo bardzo wielu ludzi, w wielu innych sprawach, zarzuca funkcjonariuszom policji czy straży miejskiej bezprawną przemoc.
Niewątpliwie takie zachowanie funkcjonariuszy podważa zaufanie obywateli do służb mundurowych. Funkcjonariusze przestają być przez obywateli postrzegani jako sojusznicy. Zaczyna dominować wizerunek służb jako grupy nie zdolnej do udzielenia pomocy poszkodowanej, i znajdującej rozrywkę w pałowaniu ludzi.
Rządzącym, jeżeli mieli by na uwadze dobro państwa, powinno zależeć na tym, by obywatele mieli zaufanie do policji. Niestety nie zależy. Wręcz można odnieść wrażenie, że rządzący starają się zrobić wszystko, by skłócić obywateli z funkcjonariuszami.
W sprawie Wiplera taśmy z monitoringu powinny być ujawnione natychmiast. Jeżeli by doszło do naruszenia prawa przez funkcjonariuszy powinni oni być ukarani. Podobny schemat działań powinien obowiązywać w całej Polsce.
Zamiast tego media lojalne wobec władzy rozpoczęły wulgarną i prostacką kampanię wmawiania ludziom, że to, co widzieli na nagraniach zamieszczonych w internecie to fikcja. W jednym z programów informacyjnych telewizji publicznej materiał był ilustrowany fragmentami nagrań z monitoringu - ale nie tych na których widać jak policjanci pałują leżącego Wiplera - redakcja pokazywała zapętlony obraz sceny, gdy Wipler podchodzi do auta, a po nim obraz gdy już leży skuty na ulicy - kluczowe sceny nie były pokazywane.
W innym programie publicystycznym w mediach publicznych zaproszony do studia znany lewicowy komentator, by odwrócić uwagę od meritum sprawy narzucał takie tematy dyskusji jak rzekomy alkoholizm Wiplera i poparcie PiS dla brutalności policji.
Na liberalnych portalach internetowych przekaz jest jasny. W USA policja by zastrzeliła Wiplera. Złośliwie dodam, że zwłaszcza gdyby był murzynem. W rzeczywistości w wielu miejscach USA media zbulwersowane były by zachowaniem policji.
Niewątpliwie ujawnienie video z Wiplerem i histeryczny prymitywny atak mediów na niego zapewni Wiplerowi większe poparcie w wyborach. Dodatkowo można się obawiać, że jest to kolejna wrzutka, która ma podgrzać atmosferę przed Marszem Niepodległości. Że rządzącym i mediom zależy na sprowokowaniu zamieszek. Takie działania miały już miejsce w latach ubiegłych. Celem jest kreowanie negatywnego wizerunku środowisk patriotycznych (Ruchu Narodowego i KNP), tak by wyborcy głosowali na koncesjonowaną opozycję, która pomimo bluzgów pod adresem bratniej partii rządzącej nic nie zmieni.
Tolerowanie przez rządzących patologii i promowanie ich przez media lojalne wobec władzy niszczą państwo. Wizerunek policji nie jest kreowany przez większość praworządnych policjantów, tylko przez osoby przekraczające swoje uprawnienia. Tworzy to chorą sytuację, w której obywatele przestają mieć zaufanie do państwa. Taki proces, za który ponoszą odpowiedzialność rządzący, nosi znamiona świadomego nieszczania autorytetu państwa i jego organów. Jest działaniem, które należy określić mianem sabotażu, dywersji, świadomego niszczenia substancji państwowej. Stawiania narodu w opozycji do organów państwa. Polscy patrioci powinni się temu przeciwstawić, ci w mundurach, i ci w cywilu.
Jan Bodakowski
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl