Ostre słowa władz w Budapeszcie o USA
Węgry to nie Guantanamo. Nikt nie może być oskarżony bez dowodów - w tych słowach rząd w Budapeszcie zareagował na zarzuty Stanów Zjednoczonych pod adresem sześciu polityków partii Fidesz oskarżonych o korupcję, przez co nie zostali oni wpuszczeni do USA.
Antal Rogan, przewodniczący grupy parlamentarnej Fideszu podkreślał, że skoro nie przedstawiono żadnych dowodów, trudno wyciągać wobec tych osób jakiejkolwiek konsekwencje i należy przyjąć, iż nic z tego, co znalazło się w oskarżeniu, nie miało miejsca.
- Około 150 obcokrajowców oskarżonych o zagrożenie bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych jest przetrzymywanych w bazie na Kubie, wielu z nich nawet nie usłyszało zarzutów, o procesie nie wspominając. Żadnego z tych ludzi nie chroni amerykańskie prawo – mówił Rogan. Jednocześnie wezwał administrację w Waszyngtonie do wysłania ambasadora, który będzie reprezentował interesy Amerykanów w należyty sposób.
Amerykanie, podobnie zresztą jak i ich sojusznicy na Zachodzie, postrzegają politykę Węgier jako proputinowską i mało transparentną. Tymczasem z punktu widzenia Budapesztu to polityka zachodnich partnerów, w tym USA i Unii Europejskiej, doprowadziła do ograniczenia wolności i demokracji oraz pchnęła Węgry w ramiona Moskwy i w rosyjską strefę wpływów.
Anna Wiejak
Źródło: politics.hu
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl