Kilka dni po „krwawej niedzieli”, 16 lipca 1943 r., oddziały UPA wspomagane przez ukraińskich chłopów dokonały napaści na Hutę Stepańską i sąsiadujące z nią polskie osady w powiecie kostopolskim. Dzięki skutecznym działaniom lokalnej samoobrony i jej dowódcy por. Władysława Kochańskiego „Bomby” tysiące Polaków uniknęły rzezi.
Wieś Huta Stepańska powstała pod koniec XVII w. na wypalonych obszarach lasu w Puszczy Stepańskiej. Założyła ją rodzina Sawickich wywodząca się ze szlachty zagrodowej. W II RP miejscowość należała do powiatu rówieńskiego, a od 1925 r. - kostopolskiego województwa wołyńskiego.
Tuż przed wojną Huta liczyła ponad 200 gospodarstw
zamieszkanych przez blisko 1000 osób. Wraz z kilkoma sąsiednimi wsiami było to największe skupisko ludności polskiej na rozległym terenie zamieszkałym przez Ukraińców.
Do pierwszych mordów dokonywanych przez banderowców doszło w Hucie na początku 1943 r. Do mieszkańców docierały też informacje o rzeziach w innych miejscowościach, m.in. w Parośli, gdzie zginęło co najmniej 150 Polaków.
Na wieść o tych wydarzeniach podjęto przygotowania na wypadek ewentualnego ataku. Powołana przez mieszkańców samoobrona koncentrowała się w Hucie Stepańskiej i w odległej o 6 km Wyrce, obejmując swoim zasięgiem kilkadziesiąt okolicznych osad i kolonii.
Wokół wsi rozpoczęto budowę umocnień obronnych i stanowisk strzeleckich. Centralnym punktem obrony był murowany budynek szkoły położony w centrum wsi. W oknach ustawiono karabiny maszynowe i zamontowano siatki chroniące przed granatami.
W miarę rozszerzania się akcji eksterminacyjnej na coraz większy obszar Wołynia rosła liczba uchodźców zgromadzonych w ośrodkach samoobrony. Na początku lipca 1943 r. w Hucie Stepańskiej schroniło się ok. 3 tys. osób, a w Wyrce 2 tys.
Po „krwawej niedzieli” 11 lipca w rejonie Huty Stepańskiej odnotowano koncentrację sił UPA wspomaganych przez ukraińskich chłopów. W obliczu bezpośredniego zagrożenia między członków samoobrony rozdzielono ok. 80 sztuk broni palnej, a z pozostałych osób utworzono oddział „kosynierów” uzbrojonych w broń białą. Łącznie ilość obrońców Huty osiągnęła około 500 osób.
Do zmasowanego ataku doszło wieczorem 16 lipca, kiedy upowcy napadli na kilkanaście miejscowości przylegających do Huty Stepańskiej. Uderzenia nie wytrzymały mniejsze punkty samoobrony, w tym rejon Wyrki, wycofując się w stronę Huty Stepańskiej. Do ucieczki rzuciła się również ludność cywilna. Z dymem puszczono kilka tysięcy zabudowań.
Następnego dnia banderowcy przypuścili zasadniczy atak na Hutę Stepańską. Dowództwo nad samoobroną w miejsce rannego Jana Szabelskiego objął por. Władysław Kochański „Bomba”, wysłany kilka dni wcześniej z zadaniem odbudowy sieci konspiracyjnej AK na terenie powiatu kostopolskiego. Dobrze przygotowani obrońcy skutecznie odpierali kolejne fale napastników, zadając im dotkliwe straty. Walki trwały nieprzerwanie przez cały dzień i ustały dopiero pod wieczór.
W obliczu nieuniknionej porażki, przede wszystkim z powodu braku amunicji, por. Kochański podjął decyzję o ewakuacji i przebijaniu się przez pierścień oblężenia na odcinku północnym w kierunku linii kolejowej Kowel-Sarny. 18 lipca w południe Polacy opuścili Hutę Stepańską w uporządkowanej, kilkukilometrowej kolumnie furmanek, osłanianej przez uzbrojonych obrońców.
Po dotarciu do stacji kolejowych ochranianych przez Niemców część uciekinierów została załadowana do wagonów kolejowych i wywieziona na roboty do Rzeszy. Pozostali znaleźli schronienie w okolicznych miejscowościach u rodziny bądź znajomych. Część obrońców wstąpiła do oddziału partyzanckiego sformowanego przez por. Kochańskiego.
W kolejnych dniach lipca Huta Stepańska została całkowicie spalona, a murowane budynki wysadzone.
Według polskich szacunków w wyniku ataków UPA na miejscowości skupione w ośrodku samoobrony Huta Stepańska-Wyrka w dniach 16-18 lipca 1943 r. zginęło około 600 Polaków. Dzięki istnieniu samoobrony udało się ewakuować większość zgromadzonej w ośrodku ludności cywilnej.
Źródło: kresy.pl
Na zdjęciu: Krzyż i tablica pamiątkowa na miejscu zbiorowej mogiły w Hucie Stepańskiej, fot. Grzegorz Naumowicz / licencja GNU