Patriotyzm według Tomasza Sakiewicza - lidera środowiska sympatyków PiS
Lektura twórczości polityków choć nie ubogaca intelektualnie, ma walor poznawczy - pozwala na poznanie obsesji i zabobonów targających politykami. Dodatkowo słowa spisane często są bardziej konkretne od wygłaszanych sloganów. Zaletą poznania tożsamości polityka jest też zdobycie argumentów do dyskusji z jego zwolennikami. Powyższe powody skłoniły mnie do lektury wydanej przez wydawnictwo M - broszury Tomasza Sakiewicza „Testament I Rzeczypospolitej”.
Jednym z geopolitycznych i historiozoficznych tematów poruszonych przez Sakiewicza jest patriotyzm. Inne tematy dotyczą kulisów katastrofy smoleńskiej, polityki jagiellońskiej, zalet USA, wstrętnej Rosji i obmierzłych Rosjan. Wprowadzeniem do tematyki patriotyzmu są rozważania Sakiewicza o zdolności przedrozbiorowej Rzeczpospolitej do stworzenia porozumienia państw Europy Środkowej.
Ta rzekoma zdolność Polski do tworzenia porozumień ma być, zdaniem Sakiewicza, dziedzictwem I Rzeczpospolitej. Rzekoma zdolność do porozumień miała być powodem dla którego I Rzeczpospolita stała się pierwszą ofiarą rodzącego się imperium rosyjskiego (Sakiewicz neguje więc, że patologie ustrojowe Polski przed rozbiorowej odpowiadały za słabość Polski).
W swoim tekście Sakiewicz kreuje I Rzeczpospolitą na wzór tolerancji i wolności (ignorując fakt, że wolności szlacheckie nie dotyczyły większości obywateli, a tolerancja wyrażała się w szkodliwym uprzywilejowaniu Żydów - na te i inne patologie ustrojowe I Rzeczpospolitej wielokrotnie zwracał uwagę kościół katolicki).
W publikacji Tomasz Sakiewicz kreśli PiS-owską wizję patriotyzmu. Patriotyzm według lidera środowiska PiS ma być oparty na wielonarodowej i wielokulturowej tradycji I Rzeczpospolitej. Zdaniem Sakiewicza „nie można i wolno” tworzyć patriotyzmu czysto polskiego. Pożądany przez niego patriotyzm musi być wielonarodowy i wielokulturowy. Musi zawierać w sobie element „litewski, kresowy, żydowski, a nawet ormiański czy tatarski”.
Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” uważa, że jednorodna Polska, Polska piastowska, to szkodliwy mit, który trzeba zwalczać. Według Sakiewicza Polska piastowska nie była Polską, ale słabym i targanym konfliktami terytorium, na terenie którego nie było ani kultury, ani tożsamości Polski (nie da się ukryć, że pełen nienawiści absurdalny atak Sakiewicza na Polskę piastowską jest czymś nowym w debacie publicznej, ale jest logiczną konsekwencją patologii intelektualnych obecnych w PiS, szczerym podsumowaniem działań pełniącego obowiązki patriotów środowiska).
Zdaniem Sakiewicza ani Mieszko I, ani Bolesław Chrobry nie stworzyli Polski i byli świadomymi Polakami. Dopiero po wiekach - według autora „Testamentu I Rzeczypospolitej” - ich dzieło zaadaptowano do Polski. Na miano Polski, zdaniem Sakiewicza zasługuje dopiero Polska Jagiellonów - „twór, w którym Polacy odgrywali główną rolę, ale są mieszkańcami państwa wielonarodowego”.
Sakiewicz uważa zatem, że „Polska kultura musi więc otworzyć się na inne nacje, przyjąć jako swoje elementy innych kultur”. Równocześnie przyjmując elementy obcych kultur Polska nie może wymagać by inni przyjęli elementy polskiej kultury. Zdaniem Sakiewicza „siłą naszej kultury jest to, że my doceniamy wkład innych” (ten klasyczny wielokulturowy bełkot, od lat słyszany ze strony środowisk lewicowych, a dziś głoszony przez redaktora „Gazety Polskiej” ignoruje fakt, że kultury mają różne etyki i wzajemna ich koegzystencja jest niemożliwa, ignoruje fakt tego, że konflikt między kulturowy jest nie ubłagany, jak i to, że z wielokulturowości wychodzą patologie).
W swoich postulatach wielokulturowości Sakiewicz twierdzi, że postulaty wielokulturowości i wielonarodowej Polski głosił Paweł Włodkowic (jest to kompletna bzdura).
W swych wywodach Sakiewicz uznaje postulat „Polski dla Polaków” za szkodliwy - redukuje Polskę do poziomu plemiennego, i skłócający Polaków z Litwinami i Ukraińcami. Sakiewicz głosi za to postulat, by nasz patriotyzm nie odwoływał się do narodowej Polski, ale wielonarodowej Rzeczpospolitej. (W tej lewicowej narracji jednym z wielu słabych punktów jest brak szacunku Sakiewicza dla aspiracji narodowych Ukraińców i Litwinów, którzy nie chcą być obywatelami Rzeczpospolitej zdominowanej przez Polaków, ale pragną być Ukraińcami na Ukrainie, i Litwinami na Litwie. Również niewątpliwie uczciwiej było by gdyby Sakiewicz miast szerzyć chaos semantyczny jednoznacznie stwierdził, że nie chce być Polakiem, ale pragnie być obywatelem wielonarodowej Rzeczpospolitej).
Zdaniem Sakiewicza piastowski patriotyzm to dzieło PRL, mające na celu zaszczepienie Polakom wasalizmu wobec Moskwy. Kontynuatorem takiej polityki, według Sakiewicza, jest Radosław Sikorski (rozważania Sakiewicza są absurdalne bo u ich korzeni leży bzdurna teza o polityce piastowskiej PRL, co ważne tą bzdurą tezę o polityce piastowskiej PRL głoszą popłuczyny po PRL na antypodach polskiej polityki karykaturalnie podszywające się pod narodowców).
Kolejne tezy głoszone przez Sakiewicza są równie oryginalne. Jego zdaniem endecja w 1920 roku uniemożliwiła odrodzenie Rzeczpospolitej, co osłabiło Polskę i skłoniło Stalina z Hitlerem do wywołania wojny. Zdaniem Sakiewicza piastowska Polska narodowców była „prawdziwą przyczyną wybuchu II wojny światowej”.
Według Sakiewicza w czasie II wojny światowej racja leżała po stronie decyzji dowódców AK o wybuchu Powstania Warszawskiego. Zdaniem redaktora „Gazety Polskiej” nie można obwiniać o klęskę Powstania Warszawskiego dowódców AK bo „niemal każdy wielki wódz czasem przeceniał swoje siły albo podejmował walkę, która była skazana na klęskę. Kiedy walczy się o sprawy najważniejsze można ryzykować”. (W swoich rozważaniach o Powstaniu Warszawskim Sakiewicz nie dostrzega, że Powstańcy Warszawscy walczyli z Niemcami, co było korzystne dla sowietów). Zdaniem Sakiewicza Powstanie Warszawskie miało też upaść przez politykę piastowską endecji - - „powstańcy zapłacili cenę za niepełne skonsumowanie politycznej wygranej 1920 roku”. Według redaktora dowódcy AK musieli wybrać czy żołnierze AK będą ginąć z ręki Niemców czy Rosjan (tak jakby nie było możliwości wybrania ewakuacji na Zachód).
Jan Bodakowski
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl