Tłum fałszywy jak alimenciarz

0
0
0
/

Polską wyobraźnię porusza  coraz silniej tłum, który - jak  widać ewidentnie  -autodefiniuje prymitywizm i niemoc, lekceważąc wszystkich mężczyzn oraz kobiety, którzy chcą żyć z godnością oraz w godności. Czym się różni taki tłum od alimenciarza, który wobec własnych dzieci  -dopuściwszy się np. potężnej przemocy psychicznej i nie tylko  - stosuje przemoc ekonomiczną, ukrywając dochody, uciekając do innego kraju i lansuje się tak jako „przyjaciel dzieci”, a nawet z nimi przebywa w sytuacjach zawodowych, czym dzieli się na Facebooku, Instagramie oraz we wszystkich innych internetowych przekazach, gdzie tworzy schizofreniczny, fałszywy obraz samego siebie kosztem pokrzywdzonych? Liczni tchórze lansują się na odważnych i nieskazitelnych mocarzy, do tego stopnia, że kreują się w blogach, portalach społecznościowych na "super-rodzica", a w rzeczywistości są niewydolnymi, ba!, nieistniejącymi moralnie rodzicami.Dlaczego tak coraz bardziej staje się powszechny nie tyle wizerunek wyidealizowany ( bo ten już na nikim nie robi wrażenia) co kompletnie zafałszowany? A przecież najpiękniejsze, co może przydarzyć się człowiekowi podczas ziemskiego bytowania, jest powołanie na świat dzieciątka. Obserwowanie jak wzrasta, jak poznaje świat, jak obdarza miłością i daje się miło. Przemiana polegająca na mnożeniu niespotykanej ilość miłości, czułości, troskliwości, uważności. Kiedyś dorastało się w rodzinach wielopokoleniowych, a oko cieszył widok biegających po domu dzieci, a ucho - dziecięcy śmiech. Wspólne przebywanie – nawet jeśli czasem trudne, wymagające wysiłku, zrezygnowania z innych przyjemności dawało poczucie trwałości i bezpieczeństwa. Dziecko tulone do piersi mamy słuchało po wielokroć w ciągu dnia najpiękniejszej muzyki świata,jaką jest bicie jej serca. Teraz przodownicy cywilizacji śmierci próbują nieustannie obrzydzić kobietom macierzyństwo, wyśmiewając zarazem możność godzenia naszego rozwoju duchowego oraz intelektualnego z wychowaniem dzieci. Co ten nieszczęsny Cyceron naoplatał! „Memoria minuitur nisi eam exerceas”! Spieszę z tłumaczeniem, bo łacina w powszechnym użyciu nie dość, że śmiertelnie chora, to wycofała się z życia publicznego. To z dzieła „O starości”, a da się przetłumaczyć np. tak: „Pamięć słabuje, jeśli jej nie pielęgnujesz”. My jednak cierpimy na tą twórczą pamiętliwość, dzięki której nie damy się oblepiającej nas zewsząd cywilizacji śmierci. Cóż, zwycięża jednak moda na pielęgnowanie serdecznej relacji z rozwścieczonym tłumem. Niedługo i nas stratuje tłum. Z uśmiechem na upiornej masce. Fot.Pixabay

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną