PiS, PO, KNP, PSL oraz goros dziennikarzy za powtórzeniem wyborów
Sygnały o konieczności powtórzenia niedzielnego głosowania mówi już coraz więcej osób. Głos w tej sprawie zabierają przedstawiciele poszczególnych partii oraz dziennikarze. Co zrobi prezydent? Czy „przyklepie” wyniki wyborów?
Dziś przed południem prezydent Bronisław Komorowski spotka się z prezesami organów wskazujących kandydatów do składu PKW, a więc z prezesem TK, I prezesem SN oraz prezesem NSA – głosi komunikat, który Kancelaria Prezydenta przesłała portalowi prawy.pl.
Rozmowy mają związek z problemami z podaniem ostatecznych wyników wyborów samorządowych.
Prezydent zamierza poprosić PKW o informację dotyczącą okoliczności zaistniałych po niedzielnych wyborach samorządowych - kiedy kłopoty z systemem informatycznym spowodowały opóźnienie w liczeniu głosów - oraz o wnioski na przyszłość. Nie ma jednak mowy o możliwości podjęcia decyzji o unieważnienia głosowania.
Zgodnie z kodeksem wyborczym w skład Państwowej Komisji Wyborczej wchodzi dziewięciu sędziów - trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego, wskazanych przez prezesa Trybunału, trzech sędziów Sądu Najwyższego, wskazanych przez pierwszego prezesa tego sądu, trzech sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego, wskazanych przez prezesa NSA. Prezydent - na uzasadniony wniosek prezesa instytucji, która wskazała danego sędziego do PKW - może odwołać członków komisji lub jej szefa.
Dodajmy, najważniejsi członkowie PKW zarabiają po około 20 tysięcy zł.
Andrzej Duda z PiS powiedział na konferencji prasowej, że
Zwracam się z apelem do prezydenta (…) o to, aby zwrócił się do Panów prezesów z wnioskami o odwołanie członków PKW. Tu jest potrzebne zdecydowane działanie prezydenta odpowiedzialnego za ciągłość władzy państwowej – powiedział.
- To nie jest prosta sprawa. Aby została stwierdzona nieważność wyborów samorządowych należy wziąć pod uwagę odwołania do sądów okręgowych. Być może Pan prezydent może podjąć pewne środki ustawodawcze – dodał A. Duda.
Z kolei członkowie PiS niższego szczebla twierdzą, że powinna nastąpić powtórka głosowania.
Z kolei Grzegorz Napieralski z SLD, wiceprzewodniczący sejmowej komisji innowacyjności i nowoczesnych technologii uznał, że „ABW czy NIK to za mało. Tam dawno powinien być już prokurator. To jest skandal”. To komentarz do kłopotów Państwowej Komisji Wyborczej z systemem informatycznym liczenia głosów. - To pokazuje, jak słabe jest państwo – dodaje.
-– stwierdził Napieralski, dodając, że pojawia się pytanie, czy nie dochodzi do nadużyć i manipulacji wynikami wyborów.
Ostro w tej sprawie wypowiedział się także prawnik Jarosław Gowin: - Te wybory muszą być powtórzone. Przynajmniej na szczeblu sejmików i powiatów. Mamy ciężki kryzys państwa.
Podobne zdanie wyraża także senator PO. - Biorąc pod uwagę to, co się dzieje, opowiadałbym się za powtórzeniem wyborów – powiedział na antenie Telewizji Republika Aleksander Świeykowski - senator Platformy Obywatelskiej.
Sprawę skomentował także szef Nowej Prawicy. To jest nie do przyjęcia, żeby w państwie praworządnym nikt nie poniósł konsekwencji, to jest niezrozumiałe. I byłoby dobrze, żeby właściwe kryteria panowały przy wyborze następnej PKW. Oczywiście rodzą się podejrzenia, co się dzieje w trakcie liczenia tych głosów. Na przykład w mieście Józefów o godzinie 1 w noce było wyłączone światło, nie było nikogo w komisji, to jest wbrew ustaleniom Komisji Wyborczej. Licho wie, co się dzieje z kartami do głosowania w tym czasie. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Podejrzenia będą i należy to sprawdzić. Jest ogromna liczba głosów nieważnych, co nasuwa podejrzenia o machinacje. Przypominam, że w ostatnich wyborach było 20% głosów nieważnych na Mazowszu i trzeba sprawdzić korelację tych głosów nieważnych z głosami oddanymi np. na PSL. Zobaczymy. Nie ma obecnie dostępnych kart do głosowania, nie ma wyników, nie ma o czym mówić – mówił Janusz Korwin-Mikke.
Michał Polak
fot. wikimedia commons, creative commons
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl