Merkel chce bezpieczeństwa, ale tylko z Rosją
Jesteśmy świadomi, że możemy tylko wspólnie z Rosją, na dłuższą metę i długoterminowo, zabezpieczyć bezpieczeństwo Europy i dlatego sankcje nie są dla nas celem samym w sobie, tylko musimy prowadzić dialog z Rosją – powiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel podczas uroczystości 25-lecia Mszy Pojednania w Krzyżowej.
- Polska i Niemcy opowiadają się za bezpieczeństwem i wolnością. To widać szczególnie wobec kryzysu na Ukrainie – podkreśliła, dodając, iż jest to szczególnie ważne w zderzeniu z obecną sytuacją w regionie. - Pragnę podkreślić w tym miejscu, że my Niemcy w tym kontekście jesteśmy świadomi szczególnych obaw Polaków, Polski na tle jej trudnej historii. I dlatego też w przeszłości już bardzo wyraźnie powiedziałam i pragnę to tu podkreślić, że solidarność NATO odnosi się do wszystkich sojuszników i Niemcy dalej będą się przyczyniać do zabezpieczenia partnerów NATO - zapewniła kanclerz Niemiec.
- Polacy w Niemczech i Niemcy w Polsce okazują się budowniczymi pomostów pomiędzy naszymi krajami. 10 lat po przystąpieniu do UE nasza współpraca jest ściślejsza niż kiedykolwiek, nasze rządy prowadzą regularnie dialog, podzielamy wspólne cele i interesy, podzielamy te same wartości – perorowała Merkel.
O szczerości tych słów najlepiej chyba świadczy niedawna decyzja władz w Berlinie - podjęta przecież nie bez wiedzy i akceptacji Angeli Merkel - o odrzuceniu wniosku społeczności polskiej zamieszkującej na terytorium Niemiec o przyznanie jej statusu mniejszości narodowej.
Biorąc pod uwagę ten fakt oraz znany powszechnie truizm, iż na płaszczyźnie politycznej z Berlina bliżej do Moskwy niż do Warszawy, słowa o wspólnym gwarantowaniu przez Niemcy i Rosję bezpieczeństwa w Europie mogą budzić poważne obawy zarówno w kwestii sposobu ewentualnego wywiązania się ze zobowiązań sojuszniczych przez stronę niemiecką w sytuacji agresji na Polskę, jak i postrzegania nas przez obydwa kraje.
Mając na uwadze powyższe, przemówienie premier Ewy Kopacz mogło budzić zdumienie. - Przekazanie sobie znaku pokoju przez Tadeusza Mazowieckiego i Helmuta Kohla stało się mocnym znakiem woli pojednania i woli tworzenia nowych, lepszych relacji między Polakami a Niemcami - powiedziała szefowa rządu, zaznaczając, że w tamtym czasie zjednoczone, demokratyczne Niemcy były dla Polski najlepszą rękojmią na przyszłość, zaś w interesie Niemiec była stabilna gospodarczo i politycznie Polska.
Premier Ewa Kopacz podkreśliła, że na kształt dzisiejszych relacji polsko-niemieckich wpływ miało wiele dokonań i inicjatyw, m.in. praca Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej oraz Fundacji Krzyżowa dla Porozumienia Europejskiego. - Współpraca samorządów, uniwersytetów i organizacji pozarządowych, jak i różnego rodzaju związki gospodarcze wpłynęły na to, że w Krzyżowej spotykamy się jako sąsiedzi, partnerzy i przyjaciele – stwierdziła.
Warto w tym miejscu zauważyć, iż polityka rządu, zamykająca się w zasadzie w stwierdzeniu „poprawność przede wszystkim” zawsze dotyczy państw obcych i ich przedstawicieli, a nigdy obywateli, którzy tę władzę wybrali.
Karolina Maria Koter
Fot. KPRM
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl