Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak przedstawił projekt nowego Kodeksu rodzinnego. Miałby on zastąpić dotychczas obowiązujące przepisy. Zaproponowane rozwiązania budzą poważne wątpliwości co do ich zgodności z Konstytucją RP. Naruszają one prawa polskich rodzin, mają ideologiczny charakter i finalnie obniżają autorytet rodziców.
Więcej w analizie nowego Kodeksu przygotowanej przez Instytut Ordo Iuris - https://ordoiuris.pl/ideologia-zamiast-prawa-projekt-kodeksu-rodzinnego-przygotowany-przez-rzecznika-praw-dziecka
27 sierpnia kończy urzędowanie Rzecznik Praw Dziecka – Marek Michalak. Tuż przed upływem swojej drugiej kadencji na stanowisku Rzecznika zaproponował projekt Kodeksu rodzinnego, którego przepisy podważają konstytucyjne prawo rodziców do wychowania dzieci w zgodzie z własnymi przekonaniami. Takie prawa rodziców są podkreślone w obowiązującym Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, gdzie zapisana jest instytucja władzy rodzicielskiej koncentrująca się na prawach i obowiązkach rodziców w zakresie opieki i wychowania swoich dzieci. Natomiast autorzy nowego Kodeksu przedstawionego przez Rzecznika Praw Dziecka proponują zastąpienie pojęcia władzy rodzicielskiej – „odpowiedzialnością rodzicielską”.
Umieszczone w zaprezentowanym projekcie rozwiązania obniżają autonomię rodziny i autorytet rodziców poprzez m.in. umożliwienie dzieciom toczenia sporów przed organami państwowymi. To stawia pod znakiem zapytania możliwość efektywnego wykonywania przez rodziców ich praw i obowiązków opiekuńczo-wychowawczych. Pod pozorem walki z przemocą domową będzie można konfrontować dzieci i rodziców oraz wciągać organy państwowe w hipotetyczny spór.
W tym kontekście ważne znaczenie ma fakt, że projekt przewiduje wprowadzenie do polskiego prawa instytucji adwokata dziecka, który będzie go reprezentował w najważniejszych postępowaniach dotyczących stosunków rodzinnych – w tym w zakresie prawidłowości gospodarowania majątkiem dziecka czy ograniczenia bądź pozbawienia „odpowiedzialności rodzicielskiej”. Zmiany te odbywają się więc w duchu lewicowym i polegają na ograniczeniu autorytetu rodzicielskiego na rzecz instytucji państwowych, co jest nie do pogodzenia z art. 48 Konstytucji.
W tym miejscu warto przypomnieć propozycję Instytutu Ordo Iuris, gwarantującą rodzicom, którym grozi odebranie dziecka, że otrzymywaliby pełnomocnika z urzędu. Pomogłoby to osobom ubogim, mającym problemy ze znalezieniem reprezentującego ich prawnika.
,,Wprowadzenie proponowanych rozwiązań może działać niezwykle destrukcyjnie na życie rodzinne. Powodem tego jest silne zaangażowanie dziecka w spory z rodzicami oraz przeniesienie ich na forum państwowe. Jednocześnie prymat przyznano tu niejasno określonej zasadzie <<dobra dziecka>>. Przeciwstawiono ją jednocześnie <<dobru rodziny>>, co jest zabiegiem sztucznym, a jego konsekwencją może być pozbawianie rodziny jej funkcji wychowawczych” – zauważa Konrad Dyda, ekspert Instytutu Ordo Iuris.
Niestety, projekt Rzecznika Praw Dziecka nie tylko nie współgra z hucznie deklarowanymi przez niego celami zwiększenia autonomii rodziny i zapewnienia realizacji praw dzieci, ale stoi z nimi w jawnej sprzeczności. Likwiduje wiele rozwiązań prawnych gwarantujących realizację praw dzieci i rodziców. Umożliwia także wywieranie presji na rodziny na podstawie mgliście określonych kryteriów. Podobne, niebezpieczne dla rodzin rozwiązania wprowadzono do tej pory m.in. w krajach skandynawskich. Zakres kontroli państwa nad rodzinami i dziećmi jest tam niezwykle szeroki, a prawa rodziców poważnie ograniczone. Stąd też przyjęcie omawianego projektu oznaczałoby krok w stronę „skandynawizacji” polskiego prawa rodzinnego.