Rachunek sumienia internauty
„O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości albo chciwości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was, jak przystoi świętym” (Ef 5, 3).
„Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” (1 Tes 5, 22).
Na czasy zamętu powszechnego daje nam Pan Bóg narzędzie wyborne: internet – tylko do dobrego wykorzystania.
Na czasy zamętu powszechnego daje nam Pan Bóg narzędzie wyborne – internet. Dzięki niemu niezmutowana, nieodkształcona PRAWDA Objawienia Bożego, którego źródłami są Pismo Święte i Tradycja, może docierać do wielu dusz na całym świecie i prowadzić je prostą drogą do Nieba.
Katolik zwraca uwagę na to, co publikuje i na to, co pozwala publikować innym, zwłaszcza w ramach komentarzy na swoich profilach, blogach, portalach.
Wykluczone są: fałszywe nauki, herezje, wszelkie odkształcenia katolickiej wiary, kłamstwa, oszczerstwa, pomówienia, intrygi, wulgaryzmy, „ciągłe spory ludzi o wypaczonym umyśle i którym brak prawdy” (1 Tm 6, 5), wszelkie materiały – werbalne i wizualne – nie licujące z wymogami cnoty czystości, i wszelkie inne niestosowności, „cokolwiek innego, co jest sprzeczne ze zdrową nauką” – quid aliud sanae doctrinae adversatur (zob. 1 Tm 1, 10).
Jeżeli opublikowaliśmy cokolwiek – z dziedziny wspomnianych i podobnych im niestosowności, czy też pozwoliliśmy innym, aby na naszych profilach, blogach, portalach, inni takoweż niestosowności publikowali – usuwajmy je wszystkie niezwłocznie, quam primum. Dzisiaj!
Jeżeli trzeba przestrzec innych przez złem, grzechem, niestosownością, katolik czyni to rzeczowo i oględnie, i unika dosłowności gorszącej – werbalnej i wizualnej.
Na każdego z nas przyjdzie śmierć. Do śmierci internauta przygotowuje się między innymi przez codzienny wieczorny rachunek sumienia. W rachunku sumienia stawia sobie pytanie – codziennie:
Jak korzystam z internetu? Na co patrzę? Co czytam? Co publikuję? Co pozwalam publikować innym? Po mojej śmierci co zostanie po mnie w internecie?
sacerdoshyacinthus.com
Źródło: prawy.pl