Ignacy Krasicki i Konfederacja Barska

0
0
0
/

Ignacy Krasicki, biskup, człowiek wykształcony, wielkiej kultury, utalentowany literacko mógłby przejść do historii jako mąż bez skazy, jako jeden z największych Polaków. Tak się jednak nie stało. Pisano o nim: „pisarz wielkiej miary był niewielkiej miary człowiekiem”. Podawano go jako przykład „narastania bankructwa szlacheckich obyczajów”. Był reprezentantem myślenia oświeceniowego, myślenia z natury przecież godzącego w to, co katolickie. W swoich satyrach wyśmiewał i piętnował kler (niekiedy może i słusznie), ale utrwalał tym samym ( i musiał zdawać sobie z tego sprawę) jego negatywny obraz dając pożywkę antyklerykalizmowi i narzędzia pożyteczne dla przeciwników Kościoła. Żył ponad stan całe życie borykając się z olbrzymimi długami. Był konformistą biorąc wciąż stronę silniejszego – króla Stanisława Augusta, często wbrew zasadom katolickim, interesom Polski i Kościoła. Starał się trzymać z daleka od Konfederacji Barskiej. Gdy jednak zwrócił się do niego o pomoc i gościnę jego krewny Józef Sapiecha jeden z przywódców Konfederacji Barskiej nie odmówił mu niczego narażając się królowi. Nadal jednak deklarował swoją lojalność wobec niego i odmówił podpisania akcesu do konfederacji. Gdy brat Józefa Sapiechy Kajetan, również konfederat, zginał w obronie Wiary i Ojczyzny Krasicki umieścił w swoim podręcznym notatniku projekt napisu nagrobnego: „Kajetan Xże Sapiecha… Zginąłem za Ojczyznę – zazdrość, a nie żałuj”. Jak napisał biograf poety Zbigniew Goliński: „Był to napis epitafijny dla wszystkich rozrzuconych po kraju i na obczyźnie mogił konfederackich”. Krasicki był postacią tragiczną, człowiekiem bardzo słabym, który często się gubił i ulegał tej słabości, ale nie można mu do końca odmawiać wielkości chociażby dlatego, że potrafił ją, nawet wbrew sobie, wskazać i nazwać. Pamiętajmy, że to on napisał: Święta miłości kochanej Ojczyzny, Czują cię tylko umysły poczciwe! Dla ciebie zjadłe smakują trucizny Dla ciebie więzy, pęta nie zelżywe. Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny Gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe, Byle cię można wspomóc, byle wspierać, Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną