
PiS uchwalił nową ordynację wyborczą do Parlamentu Europejskiego, która wprowadza praktyczny próg wyborczy na poziomie 12-13%.
Prezydent zawetował tę ustawę, ale gdyby weszła w życie, szanse na wejście do PE miałby tylko PiS i PO.
Teraz trwają prace nad zmianą ordynacji do sejmu. Przygotowuje je ten sam poseł, co projekt ordynacji do PE – Artur Zasada. Można więc się spodziewać, że założenia są podobne – usunąć z sejmu wszystkie mniejsze partie i stworzyć system dwupartyjny.
Prezydent już zapowiedział na spotkaniu z opozycją, że zapewne te zmiany też zawetuje. Sam pomysł pokazuje jednak cel PiS-u – usunąć wszelką konkurencję na prawicy i zapewnić sobie wieczną władzę na zmianę z PO.
W ten sposób powstałby układ PO-PiS, o którym od początku myśleli bracia Kaczyńscy. On już jest w jakiś sposób faktem, bo przecież premier Mateusz Morawiecki czy Jarosław Gowin to byli ludzie PO.
Symbolem PO-PiS-u może być fakt, że Artur Zasada, który przygotowuje zmiany w ordynacji, był wcześniej europosłem PO i tworzył struktury tej partii.