
Historia naszej Ojczyzny jest częstokroć niedoceniona na świecie.. Piramidy, krzywa wieża w Pizie, Luwr, wieża Eiffle', a Statua Wolności - o nich słyszał każdy i każdy wie, w jakich krajach się znajdują. Z Polską jest, niestety, inaczej.
Nie oznacza to jednak, że nie ma chwalebnych wyjątków. Polska pojawia się w dalekiej kulturowo literaturze, czego najlepszym przykładem jest książka ,,Kane i Abel" brytyjskiego autora Jeffrey'a Archera.
Tak naprawdę życie Archera to sensacyjno-łotrzykowska opowieść fascynująca i zagadkowa zarazem. Pisarz dorobił się wielkiej fortuny, następnie stracił ją, później znów stał się bogaczem. Przez pewien Archer siedział w więzieniu za finansowe oszustwa, jednocześnie nie jest on jedynie pisarzem, jego domeną jest również polityka.
Autor skupia się ona na równoległych losach i nie tyle rywalizacji, ale walce dwóch ludzi: Amerykanina Wiliama Kane'a i Polaka, Abla Rosnovskiego (urodzonego jako Władek Koskiewicz) o pieniądze i wpływy.
Obaj urodzili się w tym samym dniu, ale życie nie obdarzyło ich równymi szansami. Ojciec Kane'a jest jedną z ofiar katastrofy ,,Titanica", z chwilą jego śmierci jego nieletni syn przejmuje wielki majątek.
Życie Władka naznaczają z kolei ostatnie lata zaborów i I wojna światowa. Chłopak jest świadkiem makabrycznych zdarzeń i ludzkiego zezwierzęcenia, jest naocznym świadkiem straszliwej śmierci ukochanych osób.Mimo zupełnie różnego dzieciństwa obaj bohaterowie spotykają się i rozpoczynają wojnę.
Co ciekawe, powieść ta jest początkiem cyklu, jednak jest to niejako saga rodzinna, gdyż z czasem sztafetę pokoleń przejmują kolejne pokolenia.
Książka była swego czasu bestsellerem i jestem przekonany, że dzięki niej wiele osób usłyszało o dziejach Polski w tamtym okresie. Nie jest to może dokładny opis Polski tamtych czasów, jednak jej obecność naprawdę cieszy. Choć tereny naszego kraju w pewnym momencie ustępują miejsca Stanom Zjednoczonym to sama ich obecność -choćby literacka- napawa miłym zdumieniem.możemy przyjrzeć się Polsce w wizji Archera. Fascynująca opowieść rozgrywająca się w ciągu sześćdziesięciu lat a kluczem do metaforycznego tytułu dzieła jest zarazem kluczem biblijnym.
Książkę polecam jako dowód na to, że szansa na popularność Polski istnieje i nie każdy zapomniał o burzliwych i tragicznych losach naszego narodu. Archer to postać kontrowersyjna, ale jego przypomnienie o Polsce zasługuje na uwagę.
Kilka słów o znakomitej książce zakończmy pochodzącym zeń symbolicznym cytatem:
"Zabawne, że kiedy w grę wchodzą nasze własne sprawy, z miejsca tracimy zdolność trzeźwego osądu, choćbyśmy w sprawach innych ludzi potrafili wykazywać największą przenikliwość".