Posłowie uczcili jednocześnie opozycjonistę i komunistę, a potem się z tego śmiali
Na wniosek marszałka Radosława Sikorskiego Sejm chwilą ciszy jednocześnie uczcił pamięć bohaterskiego opozycjonisty okresu komunizmu Kazimierza Świtonia i jego ideowego adwersarza, zdeklarowanego komunisty Stanisława Mikulskiego. Przez salę plenarną przetoczył się następnie gromki śmiech.
O ile skandalem było zrównanie tych dwóch osób, o tyle niestosowne zachowanie wynikające z tej niecałej minuty ciszy to skandal jeszcze większy. Nie jest to zresztą pierwsze tego typu zachowanie rządzących Polską polityków. Wystarczy przypomnieć świetne nastroje oraz śmiech prezydenta Bronisława Komorowskiego i ówczesnego premiera Donalda Tuska, kiedy trumny z ciałami ofiar katastrofy smoleńskiej lądowały na warszawskim lotnisku.
Zresztą nie powinno to dziwić: jeżeli nie ma się szacunku dla żyjących, to tym bardziej dla zmarłych, jeżeli zaś nie ma się jasnych poglądów politycznych, trudno nie uhonorować dwóch przeciwstawnych postaw obywatelskich. Zresztą zgodnie z trendem wyznaczonym przez Lecha Wałęsę, który bywał „za a nawet przeciw”.
KMK
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl