Urząd Regulacji Energetyki podjął decyzję o podniesieniu cen energii o 4 proc. taryfy dystrybutorów i o 0,5 proc. taryfy sprzedażowej dla gospodarstw domowych. To dopiero początek podnoszenia cen energii elektrycznej, którego apogeum ma nastąpić w l. 2020-2030.

- Taka jest cena zaostrzenia pakietu klimatyczno-energetycznego czyli likwidację energetyki węglowej i przerzucenie się na energetykę gazową i tzw. OZE (z odnawialnych źródeł energii) - skomentował sprawę poseł Zbigniew Ziobro, podkreślając, iż nie minęły dwa miesiące odkąd premier dała swoje osobiste gwarancje, że podwyżek w tym sektorze nie będzie mimo że eksperci twierdzili dokładnie odwrotnie, powołując się na zapisy zaakceptowanych przez premier zmian w zapisach pakietu klimatyczno-energetycznego.

- Za decyzję, którą Ewa Kopacz podjęła na szczycie zapłacimy sumę w wysokości połowy budżetu Polski - poinformował Ziobro. Konsekwencje mogą być, jak podkreślał, o wiele bardziej dalekosiężne niż może się to wydawać, jako że podwyżki uderzą nie tylko w gospodarstwa domowe, lecz również w branże przemysłu ciężkiego, w tym przemysł zbrojeniowy. To oznacza z kolei gwałtowny spadek konkurencyjności polskich produktów na rynku światowym i trwałą eliminację tych zakładów, których przez wszystkie lata od transformacji nie udało się zlikwidować lub sprzedać za bezcen.

Julia Nowicka

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.