Brytyjskie media nazwały Tuska wprost "protekcjonalnym błaznem", po szczycie w Salzburgu, który służył negocjacjom ws. Brexitu. Dzienniki na wyspach zwróciły uwagę, że były polski premier wykorzystuje każdą okazję, żeby obrażać szefową rządu Wielkiej Brytanii.
Całej sytuacji z pewnością nie pomogła wymiana zdań między szefem brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych a przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem.
– UE została powołana po to, by chronić wolność, to ZSRR powstrzymywał ludzi przed wyjazdem
– powiedział Jeremy Hunt, minister dyplomacji.
– Porównanie Unii Europejskiej do Związku Radzieckiego jest równie nierozsądne, co obraźliwe. Związek Radziecki to więzienia i gułagi, granice i mury, przemoc wobec obywateli i sąsiadów (...) UE to wolność i prawa człowieka, dobrobyt i pokój, życie bez lęku, demokracja i pluralizm
– oburzał się Tusk.
Źródło: "The Sun"
fot. Flickr/EU2017EE