Senat obraduje nad likwidacją kopalń

Mimo zawartego z górnikami porozumienia Senat na specjalnie zwołanym posiedzeniu rozpatruje przyjętą w ciągu dwóch dni na nocnych posiedzeniach sejmowych ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Żadne z górniczych postulatów nadal nie zostały uwzględnione, zatem kopalnie zostaną zamknięte.

- Jeśli chodzi o to, czy będą zamykane kopalnie na mocy tej ustawy, tak będą. To jest tylko przesunięcie w czasie ogromnych niepokojów społecznych - stwierdził podczas dyskusji senator Stanisław Kogut. - Art 8a mówi o likwidacji. Nie siejmy populizmu. Chciałbym przypomnieć, co się dzieje ze stoczniami, państwo mówiliście, że pomoc dla przemysłu stoczniowego jest nielegalna, a teraz stocznie w Hamburgu, we Francji produkują dwa razy tyle statków. Co się dzieje z kolejami, co się dzieje z pocztą? - ripostował po tym, jak poseł sprawozdawca Jan Michalski oświadczył, że "Ta ustawa daje szansę na to, aby zaangażować w to środki publiczne. Ta ustawa to jest tlen dla górnictwa".

- Myślę, że to jest prawo rządu do likwidacji, a nie zobowiązanie, mam nadzieję - stwierdził niepewnie Michalski, odpowiadając na pytanie senatora Bogdana Klicha w tej sprawie. Co ciekawe komisja Senatu pracująca nad zmianami ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego nawet minuty nie poświęciła na przeanalizowanie, jaki wpływ na zamykanie kopalń ma podpisany pakiet klimatyczno-energetyczny. Natomiast sam poseł sprawozdawca Jan Michalski przekonywał, że za wzrost kosztów wydobycia wpływ miała przede wszystkim waloryzacja płac górniczych [sic!].

Nowelizacja ma na celu umożliwienie nabycia kopalni, zakładu górniczego lub jego części przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń S.A. (SRK) i przeprowadzenia ich likwidacji oraz ustanowienie zasad restrukturyzacji zatrudnienia w kopalniach likwidowanych przez SRK.

Anna Wiejak

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.