Sprzeciwił się homopropagandzie, więc wyleciał z klasy

0
0
0
/

Centrum Pomocy Prawnej Thomasa More'a złożyło w sądzie w Detroit pozew przeciwko nauczycielowi jednej ze szkół średnich, który zamiast prowadzić lekcję, zajmował się szerzeniem homoseksualnej propagandy. Mało tego, za głośny sprzeciw wobec swoich poglądów wyrzucił z klasy jednego z uczniów, Daniela Glowackiego.

Do zdarzenia doszło w październiku 2010 roku. Johnson McDowell uczący ekonomii w szkole średniej w mieście Howell, położonym nieopodal Detroit, zamiast prowadzić przewidziane programem zajęcia, rozpoczął z uczniami pogadankę na tematy ich odczuć wobec osób homoseksualnych.
 
Nauczyciel przyszedł na lekcję w fioletowym t-shircie promującym kampanię prowadzoną przez Sojusz Gejów i Lesbijek Przeciwko Zniesławieniu. Zapytany podczas zajęć o swoje zdanie na temat homoseksualistów 16-letni Daniel Glowacki odpowiedział, że jako katolik, czuje się obrażany przez ich styl życia.

Po tych słowach pedagog kazał uczniowi wyjść z klasy i zagroził, że jeżeli tego nie uczyni zostanie zawieszony w prawach ucznia. Następnie zapytał pozostałych osób obecnych w klasie czy ktoś zgadza się z Danielem. Jeden z kolegów podniósł rękę i też opuścił salę.

Cała sprawa wywołała wiele komentarzy w amerykańskich mediach. Stała się m.in. tematem jednego z odcinków popularnego talk- show prowadzonego przez Ellen DeGeneres. Liberalna dziennikarka zaprosiła do studia innego ucznia Johnsona McDowella. 14-letni chłopak będący zadeklarowanym homoseksualistą, poparł na wizji swojego nauczyciela i stosowane przez niego metody pedagogiczne. Kilka tygodni później przyznano mu stypendium naukowe w wysokości 10 tysięcy dolarów. Daniel Glowacki i jego rodzina zostali okrzyknięci mianem "fanatyków" stosujących "mowę nienawiści".

Johnson McDowell najpierw został co prawda ukarany przez władze oświatowe naganą oraz wstrzymaniem należnego wynagrodzenia za jeden dzień pracy. Jednak po odwołaniu się kontrowersyjnego nauczyciela, który stoi także na czele regionalnej organizacji związkowej, kary te cofnięto.


Szkoły w hrabstwie Howell realizują program, którego celem jest zrównanie braku akceptacji dla homoseksualnego stylu życia, z takimi zjawiskami jak przemoc czy nienawiść.

Prezes Centrum Prawnego Thomasa More'a Richard Thompson zauważa, że nauczyciel zamiast uczuć przedmiotu, za który dostaje pieniądze pochodzące z kieszeni podatników, wykorzystał swoją pozycję i władzę do siania homoseksualnej propagandy i narzucania uczniom własnego światopoglądu, odbierając jednocześnie prawo do podjęcia jakiejkolwiek dyskusji.

- Ten przypadek obrazuje sposób, w jaki homoseksualni aktywiści zmienili szkoły publiczne w ośrodki indoktrynacji, w których otwarcie dąży się do wyeliminowania wszystkich moralnych i religijnych głosów sprzeciwu wobec swoich poglądów - mówi prawnik. Zauważa on również dziwną tendencję w amerykańskich szkołach, gdzie zakazuje się w trosce o zdrowie uczniów dystrybucji niezdrowej żywności, a jednocześnie propaguje się homoseksualizm, chociaż powszechnie dostępne są statystyki potwierdzające fakt iż osoby właśnie tej orientacji częściej sięgają po narkotyki, popełniają samobójstwa i żyją średnio o kilka lat krócej, niż reszta populacji.

Kuba Klimkowicz
Źródło: alliancealert.org
fot. sxc.hu

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną