Nauczycielka twierdzi, że jej uczeń dopuścił się gwałtu na niej.
Do szokującego zdarzenia doszło w miejscowości Nässjö w Szwecji. Podobno stało się to już w połowie września, ale nauczycielka dopiero teraz przyznała się do zaistniałej sytuacji.
19-latek pochodzący ze stolicy Syrii - Damaszku, zgwałcił 30-letnią nauczycielkę. Mimo, że kobieta prosiła, by dał jej spokój, ten mówił, że nie może się jej oprzeć. 30-latka twierdzi też, że uczeń groził jej, że jeżeli się z nią nie prześpi to porwie jej rodzinę.
Co na to rodzice chłopaka?
Bronią go i uważają, że wszystko to nieporozumienie. Sam mężczyzna nie przyznaje się do winy.
"Mój syn nie jest taki. Jesteśmy tradycyjną rodziną, a on nigdy by czegoś takiego nie zrobił."-powiedziała jego matka.
Kto ma rację?
źródło: pch24.pl, rp.pl