Związek Banków Polskich organizacją już jawnie lobbystyczną
Związek Banków Polskich (tak naprawdę powinien się nazywać Związkiem Banków w Polsce), na naszych oczach staje się organizacją jawnie lobbystyczną na rzecz sektora bankowego.
Do niedawna Związek i jego prezes Krzysztof Pietraszkiewicz starali się to lobbowanie ukrywać, między innymi narracją o występowaniu w imieniu klientów banków ale ich zachowanie w sprawie tzw. frankowiczów, a ostatnio także Bankowego Tytułu Egzekucyjnego (BTE), pokazuje ich prawdziwe oblicze.
Jakiś czas temu ZBP przedstawił propozycje rozwiązania problemów posiadaczy kredytów frankowych, które tak naprawdę miały na celu jedno aby banki udzielające tzw. kredytów frankowych na ewentualnym ich przewalutowaniu możliwie jak najmniej straciły, a mimo to żaden z banków z ideą przewalutowania tych kredytów do tej pory nie wystąpił.
Teraz ZBP zaangażował się w obronę obowiązywania BTE do 1 sierpnia 2016 roku, a więc do maksymalnego terminu jaki dał ustawodawcy na zmianę prawa Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z kwietnia tego roku, w którym postanowił o niekonstytucyjności tego instrumentu.
Przypomnijmy tylko, że Bankowy Tytuł Egzekucyjny, to przywilej jaki banki miały jeszcze w poprzednim ustroju i mimo przejścia do gospodarki rynkowej, broniły go skutecznie przez ostatnie 25 lat.
BTE to dla banków swoisty bat na ich dłużników, który mogą wystawić w każdej chwili nawet nie zawiadamiając o tym drugiej strony. W ciągu zaledwie kilku dni uzyskują w sądzie tzw. klauzulę wykonalności (najczęściej na zamkniętym posiedzeniu) i natychmiast uruchamiają komorników, którzy ściągają należności, kierując się tylko chęcią uzyskania jak największych kwot prowizji.
Niestety ten sposób oddziaływania na dłużników jest wykorzystywany w Polsce niezwykle chętnie.
Na przykład w roku 2011 takich tytułów banki wystawiły ponad 1 mln (w kolejnych latach niewiele mniej) i dotyczyło to zarówno przedsiębiorców jak i osób fizycznych.
Często licznie obecne w naszym kraju banki zagraniczne, wykorzystują BTE wręcz do niszczenia przedsiębiorstw, które stały się poważną konkurencją dla firm pochodzących z ich krajów, równie często dochodzi do egzekucji długów wątpliwych, które powstały w dużej mierze z winy banku.
Takim przypadkiem była sprawa tzw. opcji walutowych, większość polskich przedsiębiorstw została wtedy bezwzględnie wykorzystana przez banki, które wcześniej te opcje im wręcz wciskały, nie informując o ogromnym ryzyku z tym związanym.
Duża część przedsiębiorców szantażowana wtedy przez banki wystawianiem BTE i zajmowaniem rachunków bankowych oraz przejmowaniem majątku, podpisała z nimi ugody tylko po to aby nie stracić wszystkiego.
Z rachunków przedsiębiorstw w związku z opcjami, wyparowało w latach 2008-2009 około 20 mld zł, a więc olbrzymie pieniądze i tylko najbardziej oporni i zasobni w środki finansowe przedsiębiorcy, do tej pory procesują się z bankami.
TK w swoim rozstrzygnięciu dotyczącym niekonstytucyjności BTE dało wprawdzie ustawodawcy ponad rok na zmianę ustawodawstwa w tym zakresie ale tak się składa, że w Sejmie już od ponad 2 lat „leżakuje” projekt ustawy o likwidacji BTE autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Projekt ten zawiera zapis o wejściu w życie 2 tygodnie po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw uchwalonej przez Parlament i podpisanej przez prezydenta ustawy, i to właśnie oburzyło prezesa ZBP, który uważa, że „nikt nie powinien wyręczać Trybunału w tej sprawie i przyśpieszać tych terminów”.
A więc ZBP broni interesów banków do końca, nawet wtedy kiedy Trybunał Konstytucyjny orzeka, że wykorzystywany przez nie przez ostatnie 25 lat z takim rozmachem instrument, faworyzował wyraźnie jedną stronę umów kredytowych.
Dr Zbigniew Kuźmiuk
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl