Prof. Andrzej Nowak krytykuje JOW

0
0
0
/

W sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych wypowiedział się, na łamach katolickiego tygodnika „Gość Niedzielny” nr.25, pisma społeczno-politycznego o największym nakładzie w Polsce, wybitny intelektualista i wieli patriota, profesor Andrzej Nowak, który w swoim tekście „Przepis na rozwód?” jednoznacznie skrytykował ordynacje większościową JOW.

 

Prof. Andrzej Nowak przypomniał, że „krytycy JOW-ów zwracają uwagę na to, że w istocie ordynacja większościowa da większe szanse nie ludziom najlepiej przygotowanym, ale tym, którzy mogą kupić głosy wyborców w swoim okręgu.

 

Mamy tu jeden charakterystyczny przykład: senatora Stokłosy, który korzystając z ordynacji większościowej obowiązującej w wyborach do Senatu, potrafił pokonać „partyjne sitwy” (czyli PZPR i postawiony w takim spojrzeniu na równi z nimi solidarnościowy Obywatelski Komitet Polityczny). Czy dobrze reprezentował okręg pilski? Czy raczej tylko swoje interesy, „króla żelatyny”, który potrafił praktycznie zamienić swoje pieniądze na głosy wyborców? Czy mamy teraz rzucić hasło: „Niech rozkwitnie 460 stokłosów”?”

 

Prof. Andrzej Nowak zwrócił też uwagę na to, że w wyniku JOW duża część wyborców nie ma swoich reprezentantów w parlamencie. Przykładem tego jest prawicowa UKIP „eurosceptyczna partia Nigela Farrage’a [która] zdobyła w nich blisko 4 mln głosów, co dało jej 3. miejsce pod względem społecznego poparcia w Wielkiej Brytanii i zaledwie 1. miejsce (na 650!) w Izbie Gmin. Można powiedzieć: 4 mln głosów nieważnych. Szkocka Partia Nacjonalistyczna zdobyła 1,4 mln wyborczych głosów i aż 56 miejsc w Parlamencie. Dlaczego? Bo jej głosy skoncentrowane były w jednym regionie. Ordynacja większościowa faworyzuje i umacnia tendencje regionalne oraz rozbija – potencjalnie – jedność państwa. Spójrzmy teraz na mapę wyborczą Polski.

 

Charakteryzuje ją stały podział. Na terenie dawnej Galicji i Królestwa Polskiego, a więc tam, gdzie zakorzenienie społeczne nie zostało przecięte masowymi przesiedleniami – tam przeważają na ogół partie odwołujące się do polskiego patriotyzmu, do tradycji, do religijnych wartości. Na ziemiach „zachodnich”, w tym także na Śląsku i w Wielkopolsce (najbrutalniej, o czym się często zapomina, przetrzebionej polityką okupacyjną III Rzeszy), dominują partie, dla których „polskość to nienormalność”. Jednak przecież miliony wyborców patriotycznych, cieszących się ze swej chrześcijańskiej, katolickiej tożsamości, są także w Poznaniu, Wrocławiu, Katowicach, Szczecinie i tysiącach miasteczek i wsi na zachód od dawnych linii zaborów rosyjskiego i austriackiego.

 

Podobnie jak ich bardziej „nowocześni”, „europejscy” współobywatele są w Tarnowie, Białymstoku czy Lublinie.
I dotychczas wszyscy mieli szansę na jakąś, choćby mniejszościową, reprezentację polityczną ze swojego regionu. Kiedy zwyciężą JOW-y, może być tak, że ów podział na dwie Polski, wschodnią i zachodnią, urośnie do nieprzebytego już muru. Po wschodniej stronie tego muru będą padały miliony głosów „nieważnych” za Polską „nowoczesną”, po drugiej – za Polską „patriotyczną”, „tradycyjną”.

 

System proporcjonalny zmusza do współżycia z tymi, którzy, choć słabsi w naszym obwodzie, mają też swoją reprezentację. System większościowy rodzić może w warunkach takich podziałów geograficzno-historycznych, jakie w Polsce funkcjonują, pokusę rozdzielenia, stworzenia dwóch gett, pokusę trwałego rozwodu. Jak obronić naszą polską wspólnotę przed tego rodzaju pokusą? I jak odnowić system reprezentacji politycznej w naszym kraju? Te dwa zagadnienia trzeba rozpatrywać i rozwiązać. Łącznie.

 

Andrzej Nowak jest absolwentem Wydziału Filozoficzo Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace doktorską obronił w Zakładzie Historii Europy XIX i XX wieku w Instytucie Historii Państwowej Akademii Nauk. Pracował w Bibliotece Jagiellońskiej, Instytucie Historii PAN gdzie zyskał habilitacje i kierował Pracownią Dziejów ZSRR i Europy Wschodniej, a potem Zakładem Historii Europy Wschodniej i Studiów nad Imperiami XIX i XX. Od 2011 jest tytularnym profesorem.

 

Wykładał w Wyższej Szkoły Biznesu NLU w Nowym Sączu, Harvard University, Rice University, Columbia University, Cambridge University, University College of London, na Uniwersytecie w Dublinie, Uniwersytecie Masaryka w Brnie, Uniwersytecie Tokijskim, Uniwersytecie Warszawskim, i w Collegium Civitas. Specjalizuje się w historii politycznej i myśli politycznej Europy Wschodniej XIX-XX wieku.

 

Jan Bodakowski


© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną