Prezydent Niemiec Wulff nie ustąpi
Około 300 osób manifestowało w Berlinie, domagając się ustąpienia prezydenta Christiana Wulffa. Protestujący przynieśli ze sobą transparenty, gwizdki, a także buty, które unosili w arabskim geście zniewagi.
Christian Wulff ściągnął na siebie falę krytyki, gdy wyszło na jaw, że jeszcze jako premier Dolnej Saksonii zaciągnął kredyt w wysokości 500 tys. euro u znajomego biznesmena. Sytuację prezydenta pogorszyła dokonana przez niego próba wstrzymania publikacji prasowego artykułu na ten temat.
Chrystian Wulff, jak sam stwierdził, nie zamierza podać się do dymisji, czego domaga się część społeczeństwa niemieckiego, uważa bowiem, iż w żaden sposób nie złamał prawa.
Powodu do jego dymisji nie widzi także niemiecka kanclerz Angela Merkel, która nie zamierza rozmawiać ze swoimi koalicyjnymi partnerami na temat ewentualnego odejścia Wulffa.
Ten ostatni przyznał, że próba wstrzymania druku artykułu była błędem i złożył dziennikowi „Bild” stosowne przeprosiny.
Tymczasem 46 proc. obywateli uważa, że prezydent powinien podać się do dymisji. Taki sam odsetek opowiada się za jego pozostaniem na urzędzie – wynika z sondażu instytutu badań opinii publicznej Forsa, przeprowadzonego 3 stycznia wśród 1005 respondentów.
Zatajenie kredytu i próba wstrzymania publikacji artykułu na ten temat w Niemczech stanowi skandal i powód do dymisji odpowiedzialnego za to polityka, tymczasem w Polsce polityk, która skłamała w sprawie sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej została awansowana do rangi marszałka sejmu, natomiast politycy zamieszani w aferę hazardową pozostali zupełnie bezkarni. Najwyraźniej do Niemiec nam jeszcze daleko.
Anna Wiejak
fot. prezydent.pl
Źródło: prawy.pl