Tajna akcja CIA przerzutu antykomunistycznych publikacji do Europy

0
0
0
/

Od 1956 roku do czasu transformacji ustrojowej do krajów okupowanych przez komunistów, Stany Zjednoczone przekazały ogromne ilości niedostępnych w krajach komunistycznych książek i czasopism wydawanych na Zachodzie.

 

Dzięki akcji CIA do krajów Europy Środkowej i Wschodniej dotarło 10 mln publikacji, w tym 4 mln do PRL. Akcją przerzutu do PRL kierował polski emigrant Adam Rucki, a przerzutem do Węgier - autor książki „Nieznany front zimnej wojny” węgierski emigrant Alfred Reisch. Dla obu była to jedyna możliwość walki z sowieckim okupantem o wolność swoich narodów i krajów.

 

Publikacje były wysyłane pocztą na wschód lub rozdawane przyjezdnym ze wschodu w krajach zachodnich, by sami je szmuglowali do swoich ojczyzn. Nielegalne publikacje często stawały się inspiracją dla powstania antykomunistycznej opozycji.

 

Historię szerzenia wolnego słowa za żelazną kurtyną przybliżył polskim czytelnikom Alfred Reisch w wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej książce „Nieznany front zimnej wojny. Tajny program dystrybucji książek za żelazną kurtyną”.

 

Wolnościowe publikacje kierowane były do sześciu krajów skolonizowanych przez sowietów (Polski, Czech i Słowacji, Rumuni Bułgarii, Węgier i krajów formalnie inkorporowanych w skład ZSRR), do osób indywidualnych i placówek naukowych. To, jak ważna była to akcja dla narodów zniewolonych przez komunistów, najlepiej oddają publikowane w pracy liczne listy od odbiorców książek.

 

Wykonawcami tajnej akcji były instytucje będące przykrywkami CIA. Do lat 60. publikacje kierowane były do elity. Z czasem zdecydowanie rozszerzono krąg odbiorców studentów i inteligentów. Ich celem było podsycanie ewolucyjnych zmian systemu a nie doprowadzenie do walki rewolucyjnej. Tylko od 1956 do 1959 roku do Polski trafiło 194 400 książek z ogólnej liczby 669 tys. skierowanych do wszystkich krajów objętych programem.

 

Z oferty darmowych książek, rozsyłanych formularzy zamówień na darmowe publikacje z Zachodu często chętnie korzystały polskie uczelnie wyższe, w tym wojskowe i związane z partią, redakcje czasopism, duchowni i nauczyciele. W ofercie znajdowało się wiele interesujących publikacji naukowych z wielu dziedzin. Polscy odbiorcy książek niezwykle często wykorzystywali informacje z nich pochodzące do pracy z studentami.

 

Jan Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną