Striptiz nadredaktora, czyli... Marcin Wolski sam o sobie
Nakładem wydawnictwa Fronda ukazał się ,,Striptiz nadredaktora", wywiad rzeka z jednym najbardziej znanych autorów książek przygodowych i publicystą ,,Gazety Polskiej" Marcinem Wolskim, który przeprowadził Ryszard Makowski.
Pomimo kilku wad - dziwacznej, denerwującej i obciachowej formy nienormalnego wywiadu ale rzekomych rozmów jakie Marcin Wolski miał przeprowadzić z przypadkowo poznanymi osobami, fatalnego składu, który nie wyróżnia odmienną czcionką pytań i odpowiedzi, i okładki sugerującej, że jest to literaturo gej porno - z wywiadu można dowiedzieć się kilku ciekawych rzeczy o Wolskim i jego środowisku,
Prócz wielu informacji o warsztacie pisarza i źródłach inspiracji, czytelnicy na kartach pracy znajdą liczne informacje o poglądach politycznych autora. Na przykład dla Marcina Wolskiego, nie wyrokującego czy był to zamach, a domagającego się uczciwego śledztwa, katastrofa smoleńska była hekatombą, która dotknęła naród.
Na kartach książki pisarz snuje swoje wspomnienia o rodzinie, szczęśliwym dzieciństwie po wojnie, mamie dziennikarce prasy ludowego Wojska Polskiego, wspólnym studiowaniu historii razem z Tomaszem Nałęczem, Adamem Michnikiem i Antonim Macierewiczem, debiucie literackim w ,,Szpilkach" w 1966 roku, pracy w radiu, kabaretach, rozpuście w środowisku artystów, działalności w PZPR (do której wstąpił za przykładem absolwenta Wyższej Szkoły Nauk Społecznych przy KC PZPR, działacza ZMP i PZPR, Jana Pietrzaka) i Solidarności, legalnej działalności artystycznej w stanie wojennym i nie angażowaniu się w opozycje, wspieraniu Wałęsy, dobrej znajomości z Wachowskim i innymi politykami III RP (Stefanem Niesiołowskim, Leszkiem Moczulskim, Krzysztofem Królem, Michałem Kamińskim), współczesnego wspierania Kaczyńskiego i PiS - choć wiele działań PiS mu się nie podoba, a także o lekturach, podróżach
Marcin Wolski wielokrotnie przyznaje się do błędów: działalności w PZPR, wspieraniu Mazowieckiego, Wałęsy, AWS, PO, sprzeciwiania się lustracji. Krytycznie odniósł się do oskarżania Leszka Moczulskiego i Kieżuna o współprace z SB
Jedną z postaci darzonych przez Marcina Wolskiego szczególną niechęcią jest Janusz Korwin Mikke. Marcin Wolski, w stanie wojennym nie angażujący się opozycje i legalnie występujący na scenach kabaretu, uznaje, że Janusz Korwin Mikke, wydawca nielegalnych publikacji antykomunistycznych i internowany w stanie wojennym, wyznawał w PRL ohydny legalizm wobec władz komunistycznych. Zdaniem Marcina Wolskiego Janusz Korwin Mikke jest 15 razy bardziej szkodliwy niż Lech Wałęsa, jest człowiekiem Rosji, służy rosyjskiej polityce, odpowiada za zahamowanie lustracji i upadek rządu Olszewskiego - zdaniem Marcina Wolskiego Kaczyński dążył do tego by do rządu Olszewskiego weszła Unia Wolności, a Janusz Korwin Mikke swoją uchwałą lustracyjną nie dopuścił do tego.
Innymi osobami do których negatywnie nastawiony jest pisarz są Piotr Zychowicz, Sławomir Cenckiewicz, Rafał Ziemkiewicz, Szczepan Twardoch i Andrzej Sapkowski. Marcin Wolski krytykuje też posoborowy kościół za autodestrukcje. Z podziwem pisarza spotyka się inteligencja Żydów.
Co ciekawe Marcin Wolski zadeklarował, że ceni poglądy Janusza Korwina Mikke dotyczące ekonomii i kobiet. Zdaniem Marcina Wolskiego ,,równouprawnienie kobiet zabiło cywilizacje europejską", kiedy kobiety ,,wywalczyły sobie prawa wyborcze" skończyła się zachodnia cywilizacja. Zdaniem pisarza prawa dla kobiet są nie naturalne bo kobiety głosują emocjonalnie, odmiennie od mężczyzn głosujących racjonalnie.
Jan Bodakowski
Źródło: prawy.pl