Protestujący przeciwko koncertowi Behemotha uniewinniony
Wyrokiem z dnia 12 maja 2015 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie II Wydział Karny uniewinnił Pana Roberta – członka Krucjaty Różańcowej – od zarzutu naruszenia nietykalności funkcjonariusza Policji podczas protestu przed koncertem zespołu „Behemoth” pod Klubem „Stodoła” w Warszawie 10 października 2014 roku.
Na prośbę Pana Roberta Instytut Ordo Iuris objął jego postępowanie programem interwencji procesowej, a jego obrony podjęli się adw. Jerzy Kwaśniewski i apl. adw. Bartosz Lewandowski.
Pan Robert został oskarżony o to, że w zamkniętym samochodzie policyjnym rzucił się na legitymującego go policjanta, zadając mu co najmniej trzy uderzenia w klatkę piersiową i lewe ramię. Policja legitymowała uczestnika modlitewnego protestu w związku z rozsypaniem przez niego niewielkiej ilości soli egzorcyzmowanej podczas protestu przed koncertem zespołu „Behemoth”.
Podczas mowy końcowej obrońca mec. Bartosz Lewandowski podkreślał, że policjanci mieli motyw, aby pomawiać Pana Roberta o popełnienie przestępstwa. Pozbawili go bowiem wolności w celu niegodziwym i bez podstawy prawnej. Z obawy przed poniesieniem odpowiedzialności zdecydowali się pomówić mężczyznę dla własnego bezpieczeństwa.
Sąd podzielił argumentację obrońcy i nie dał wiary trzem zeznającym w sprawie policjantom. Uznał, że ich zeznania są jedynie pozornie spójne. Sąd wskazał, że zeznania funkcjonariuszy policji podlegają takim samym regułom oceny jak inne środki dowodowe i nie można im dawać z góry wiary. Ustalił, że faktycznie interwencja pod klubem „Stodoła” prowadzona była nieprawidłowo, a na miejscu panował ogromny chaos. Sąd stwierdził, że policjanci mieli realne powody, aby pomawiać Roberta B.
Wyrok nie jest prawomocny. Obecnie nie wiadomo, czy oskarżyciel zechce odwołać się od korzystnego dla Pana Roberta rozstrzygnięcia.
Ordo Iuris
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl